Tyska Liga Szóstek – relacja 1 kolejka

Po wielu miesiącach przerwy w rozgrywkach nadszedł wielce oczekiwany moment, otwarcie drugiego sezonu Tyskiej Ligi Szóstek! Inauguracja sezonu wypadła absolutnie znakomicie! Pomimo mocno niesprzyjającej aury drużyny stanęły na wysokości zadania i oglądaliśmy tego weekendu fantastyczne widowiska sportowe na najwyższym poziomie.  

Równo o 15:00 oficjalnie sezon otworzyły zespoły Czułowianka Tychy II oraz KS Olimpia Tychy. Mecz od pierwszych minut wyglądał tak, jak można było się tego spodziewać. Oglądaliśmy twarde i wyrównane widowisko. Więcej zimnej krwi zachowali jednak zawodnicy Janusza Małka i to oni zwyciężyli nad Olimpią w stosunku 4:2. inkasując tym samym pierwsze 3 punkty.  

O 16:00 na boisko wybiegły drużyny Luz Blues Team i Under Forest. Oba zespoły to debiutanci w naszych rozgrywkach, dlatego też ich postawa była dla wielu obserwantów wielką zagadką. Kto jednak tego dnia zdecydował się wybrać na to spotkanie, nie mógł być zawiedziony! Od pierwszych minut oglądaliśmy szybki i doskonały pojedynek. Pierwsze minuty meczu to badanie się wzajemne obu ekip i czekanie na swoje okazję. Ekipa z Katowic starała się przedostać pod bramkę rywali atakiem pozycyjnym, natomiast Luz Blues Team ustawione nieco głębiej, swoich szans szukało w kontratakach. Taktyka tych drugich okazała się skuteczna, i to luz blues team, za sprawą Dawida Błaszczyka, prowadziło po 25 minutach 1:0. Po przerwie zarysowała się przewaga Under Forest, ale to Luz Blues nadal strzelało bramki. Najpierw Dawid Błaszczyk podwyższył prowadzenie, a następnie Mamik Atoyan świetnie zachował się przy interweniującym bramkarzu i po 30 minutach zrobiło się już 3:0. Ekipa z Podlesia postawiona pod ścianą rzuciła wszystko na jedną szale i mocno podkręciła tempo spotkania spychając rywali do głębokiej defensywy. Na efekty nie trzeba było długo czekać, bowiem w 41 minucie po skutecznie wykonanym rzucie karnym przez Mateusza Rawickiego przewaga Luz Blues stopniała zaledwie do jednego gola. Rozpędzona ekipa Under Forest w ostatnich minutach mocno naciskała, jednak ostatnie słowo należało do ich rywali. Tym razem po jednym z kontrataków Dawid Błaszczyk fantastycznie obsłużył podaniem Adama Błaszczyka, któremu nie pozostało nic innego jak wykorzystać okazję, ustalając wynik meczu na 4:2. Było to z perspektywy całego weekendu zdecydowanie najbardziej atrakcyjne widowisko, trzymające w napięciu do ostatnich sekund. Po jednym meczu trudno wyciągać daleko idące wnioski, ale na pewno obie ekipy pokazały tego popołudnia, że drzemię w nich duży potencjał.  

Kolejne spotkanie to starcie dobrze znanych sobie zespołów z zeszłej edycji rozgrywek. Tyskie dzbany kontra Oszołomy. Faworytem spotkania była trzecia drużyna poprzedniej edycji Tyskiej Ligi Szóstek, ale już początek spotkania pokazał, że ten sezon będzie zupełnie inny od poprzedniego.  

Pomimo przewagi optycznej ekipy Kacpra Śmigla to po 30 minutach mieliśmy wynik 2:2. Im dalej w mecz tym więcej emocji, Oszołomy zwietrzyły szanse na sprawienie niespodzianki widząc sporą nieporadność w atakach rywali. Gdy wydawało się, że oba zespoły podzielą się punktami, dał o sobie znać błysk geniuszu Arkadiusza Wolaka, który wyprowadził Tyskie Dzbany na prowadzenie 3:2. Ekipa z osiedla A po tym ciosie nie była w stanie się podnieść i po bramce w końcówce Jakuba Bronkowskiego musieli uznać wyższość rywala. Ostateczny wynik to 4:2. Niespodzianka była o włos!  

Na zakończenie sobotnich zmagań punktualnie o 18:00 wybiegły ekipy Hiacyntu Tychy i Amsterdamu Duet Team. Ekipa Krzysztofa Frankowskiego pomimo ciekawych transferów, bardzo ambitnej postawy i wielu dobrych momentów w tym spotkaniu, nie była w stanie tego wieczoru przeciwstawić się mistrzom pierwszej edycji Tyskiej Ligi Szóstek i ulegli w wysokich rozmiarach 12:3. Znakomite spotkanie tego dnia rozegrał duet Jurny & Pipia, którzy byli dla rywali nieuchwytni.  

Na Niedzielę przypadły 3 spotkania kończące pierwszą kolejkę Tyskiej Ligi Szóstek. Na Boisko jako pierwsi wybiegli zawodnicy Lagi Bonito i Apexu Football. Oba zespoły to kolejni debiutanci II edycji Tyskiej Ligi Szóstek. Od pierwszych minut oglądaliśmy dobre i szybkie spotkanie. Wynik meczu otworzył w 21 minucie po szybkim kontrataku Jakub Gawron. Odpowiedź rywali była jednak błyskawiczna, za sprawą Łukasza Barana i Adama Matusza to ostatecznie Laga Bonito zeszła na przerwę z prowadzeniem 2:1. Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Na boisku oglądaliśmy twardy i zacięty mecz. W 30 minucie do wyrównania doprowadził ponownie Jakub Gawron zaskakując bramkarza rywali strzałem z dystansu. Gdy wydawało się, że ta bramka napędzi młodą drużynę Miłosza Jakubczyka, sprawy w swoje ręce wziął duet Baran & Szlosarek, którzy tego dnia rozgrywali znakomite zawody. Za ich sprawą po 39 minutach Laga Bonito odskoczyła na odległość aż trzech bramek. Pomimo ambitnej postawy i gry do samego końca, Apex Football nie był w stanie odmienić oblicza meczu i uległ ostatecznie rywalom 3:7. Docenić należy, iż drużyna Miłosza Jakubczyka stawiła się w imponującej 18 osobowej kadrze! Dziękujemy za debiut i czekamy na wasze kolejne spotkania. 

W drugim niedzielnym spotkaniu skrzyżowały rękawicę zespoły Alliance i Tyskich Dziadów. Oba zespoły łączyło przed meczem hasło nowego rozdania. Alliance to nic innego jak przebudowany zespół From UA pod dowództwem Romana Shchurovskiy, z kolei Tyskie Dziady to wspólny projekt Mirosława Halka, który przebudował ekipę Kopaczy wraz z legendą Tyskich boisk Andrzejem Rukojcem. Pierwsza połowa pokazała, że sumienne przygotowania Tyskich Dziadów do sezonu Tyskiej Ligi Szóstek nie poszły na marne. Od początku meczu to oni byli zespołem lepiej poukładanym, bardziej konkretnym dzięki czemu na przerwę schodzili z prowadzeniem aż 6:1. Po przerwie Alliance próbowało wrócić do meczu, jednak tego popołudnia na więcej stać ich zwyczajnie nie było i ulegli 3:7. Na wyróżnienie zasługuje podstawa Dawida Fludera, który nie tylko świetne wywiązywał się z obowiązków obronnych, ale również fantastycznie zaprezentował się w ofensywie co zaowocowało absolutnie zasłużoną nominacją do szóstki kolejki. 

O 18:30 zobaczyliśmy mecz kończący zmagania pierwszej kolejki Tyskiej Ligi Szóstek. Emmanuel Olisadebe, czyli drużyna debiutująca w rozgrywkach złożona z młodych zawodników regularnie grających na tyskich orlikach, kontra WKS Orzeł Tychy, który jest dobrze nam znany z pierwszej edycji Tyskiej Ligi Szóstek. Ekipa Pawła Rendaka została również delikatnie przebudowana o czym przekonaliśmy się od pierwszych minut spotkania. Ci którzy w Typerze Tyskiej Ligi Szóstek skreślali drużynę Orła i stawiali na wysoką porażkę musieli być mocno zaskoczeni tym zobaczyli przy Wejchertów. Już pierwsza połowa pokazała, że wnioski z zeszłego sezonu zostały wyciągnięte. Oglądaliśmy szybkie i ciekawe spotkanie pomimo tego, że pogoda nie była naszym tego dnia sprzymierzeńcem i oba zespoły musiały sobie radzić z obfitymi opadami śniegu. Do przerwy zobaczyliśmy tylko jednego gola, a autorem bramki był kapitan WKSu, Paweł Rendak. Sekundy po przerwie wynik spotkania na 2:0 zmienił Tytus Juszczyk. Ekipa Emmanuela nie zamierzała się jednak poddawać i ruszyła do ataku, co przyniosło pożądane skutki. Najpierw w 32 minucie kontaktowego gola zdobył Krzysztof Łukowicz, a 4 minuty przed końcem do wyrównania doprowadził niezawodny Szymon Tkacz. Ostatnie 3 minuty to prawdziwa wymiana ciosów. Obie strony nie kalkulowały i za wszelką cenę chciały rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów dosłownie tuż przed końcowym gwizdkiem fantastycznym podaniem popisał się Tytus Juszczyk, a Nikodem Chylaszek wykorzystał okazję i skierował piłkę do bramki w sytuacji sam na sam. Sytuacja ta wprawiła w euforie licznie zebranych kibiców WKS Orzeł Tychy. Ostatecznie to WKS pokonał Emmanuela Olisadebe po FANTASTYCZNYM widowisku 3:2. Radość drużyny Pawła Rendaka po końcowym gwizdku pokazuje, ile w tych młodych chłopakach jest pasji i jak ważne było dla nich to zwycięstwo. Oby dodało pewności siebie i wzniosło na ich na jeszcze wyższy poziom, czego tej niesamowicie sympatycznej drużynie życzymy! Zawodnikom Emanuela dziękujemy za świetny spektakl i czekamy na ich przyszłe spotkania!  

To była fantastyczna kolejka! Nie brakowało w niej absolutnie niczego i pozostaje nam tylko czekać na więcej! 

Zgodnie z tradycją, przedstawiamy szóstkę kolejki, która swoimi popisami rozpaliła zimową aurę przy ulicy Wejchertów!

⭐️ Aleksander Furczyk – Świetny występ kapitana Olimpii, wiele wspaniałych interwencji

⭐️ Tytus Juszczyk – bramka oraz asysta. Filar WKSu w drodze po historyczne zwycięstwo

⭐️ Dawid Fluder – 2 bramki oraz asysta. Bezbłędny występ w obronie

⭐️ Łukasz Baran – 4 bramki oraz asysta

⭐️Konrad Pipia – 3 bramki oraz 5 asyst

⭐️ Dawid Błaszczyk – 2 bramki oraz asysta

Gratulujemy świetnych występów!