Relacja z 3 kolejki Tyskiej Ligi Szóstek 2024/25

W sobotę, zgodnie z harmonogramem gier, planowane było rozegranie 6 spotkań 3 kolejki Tyskiej Ligi Szóstek. Niestety, z powodu intensywnych opadów deszczu i złego stanu boiska starcia te zostały przełożone. Pojedynki Hiacynt Tychy – FC Karolina, Luz Blues Team – Centrum Team oraz Maćki – Tyscy Wirtuozi udało się rozegrać już dzień później na obiekcie przy ulicy Wejchertów natomiast mecze Retail Robotics – Unknown Team, Tyskie Browary – Tomek i Przyjaciele i The Rats – FC specjalni odbędą się w terminie późniejszym o czym będziemy na dalszym etapie informować.

I Liga

Największej sensacji byliśmy świadkami w pojedynku otwierającym niedzielne zmagania pomiędzy Luz Blues Team i Centrum Team. W meczu przyjaźni goście nie pozostawili najmniejszych złudzeń rywalom gromiąc ich aż 15:6. Był to prawdziwy pokaz mocy ze strony Centrum, którym szczególnie w drugiej odsłonie wychodziło dosłownie wszystko i co aż trudno uwierzyć, gdyby nie świetna postawa w bramce Dawida Bugno wynik mógłby być znacznie wyższy. Rozczarowanie, tak jednym słowem można podsumować początek sezonu dla zespołu Agaty Witas, dla którego 1 punkt w 3 spotkaniach to wynik stanowczo poniżej oczekiwań.

Sporą dawkę emocji zafundowały swoim kibicom Maćki i Tyscy Wirtuozi. Początek meczu lepiej ułożył się dla gospodarzy, którzy po niespełna kwadransie gry prowadzili 1:0 po bramce Dawida Pasierbka, lecz to goście ostatecznie cieszyli się z prowadzenia do przerwy 2:1 za sprawą trafień Bruno Mazura i Tomasza Pasia. Dobrą grę z końcówki pierwszej odsłony gościom udało się przenieść na początek drugiej połowy efektem czego było ich prowadzenie po 40 minutach gry 5:2. Na tym etapie wydawało się, że jest po meczu. Gospodarze wykazali się jednak olbrzymią determinacją potrzebując zaledwie 5 minut by wyrównać! Na wyróżnienie szczególne zasługuje trafienie wyrównujące na 5:5 Dawida Pasierbka, który popisał się fantastycznym strzałem z przewrotki wprawiając w osłupienie bramkarza rywali. Gdy wydawało się, że oba zespoły ostatecznie podzielą się punktami, w ostatniej minucie spotkania decydujący cios na wagę 3 punktów dla Tyskich Wirtuozów zdobył Michał Koziarz.

Problemów z zainkasowaniem kolejnego kompletu punktów nie miał ubiegłoroczny wicemistrz rozgrywek Hiacynt Tychy, który pokonał FC Karolinę aż 15:1. Świetne zawody w szeregach gospodarzy rozegrał Kamil Bezak, autor 4 trafień i 4 asyst z kolei hat trickiem popisał się Jakub Szachnitowski i Bartek Grolik. Hiacynt po 3 serii gier pozostaje zatem liderem rozgrywek z kompletem punktów natomiast FC Karolina na pierwsze punkty ligowe musi jeszcze zaczekać.

Z roli faworyta dobrze wywiązała się ekipa Amsterdamu Duet Team pokonując niewygodny dla siebie zespół KS Olimpia Tychy 2:1. Gospodarze wyciągając wnioski z zeszłego sezonu, gdzie na wczesnym etapie rozgrywek potracili kilka cennych punktów podeszli do starcia z pełnym zaangażowaniem, co przyniosło efekty w postaci prowadzenia do przerwy 2:0 po bramkach Damiana Nowaka i Tomasza Cedro. Po zmianie stron Olimpia przejęła inicjatywę dążąc do wyrównania. Trzeba jednak przyznać, że gospodarze szczególnie w drugiej połowie zaprezentowali się w defensywie z bardzo dobrej strony i pomimo straty bramki w 48 minucie kontrolowali przebieg spotkania i nie pozwolili sobie wydrzeć zwycięstwa.

Po raz pierwszy w tym sezonie na zero z tyłu udało się zagrać ekipie Dusicieli, która po twardym i wyrównanym boju pokonała Las Palmass 2:0. Autorami bramek dla gospodarzy byli Kacper Sagan i Jakub Maciejewski lecz na największe wyróżnienie zasługuje postawa w bramce Borysa Detnarskiego wielokrotnie ratującego swój zespół przed utratą bramki. Spory niedosyt po tym spotkaniu mogą odczuwać goście, którzy przy lepiej nastawionych celownikach mogli niedzielnego popołudnia pokusić się o małą niespodziankę.

Na zakończenie zmagań 1 ligowych w hicie kolejki zmierzyły się ze sobą ekipy FC Under Forest i Geogrand. Gruzini w meczu inauguracyjnym z Luz Blues Team pokonali jednego z faworytów do końcowego triumfu i rozbudzili spore nadzieje wśród swoich kibiców i całego środowiska Tyskiej Ligi Szóstek, że mogą być nową siłą w rozgrywkach. Tym razem poprzeczka poszybowała jeszcze wyżej, bo na ich drodze stanął zespół broniący tytułu mistrzowskiego sprzed roku. Pierwsze minuty potwierdziły, że zgodnie z zapowiedziami to nie będzie spacerek dla Under Forest i kilkukrotnie z opresji ratować ich musiał w bramce Miłosz Kliś. Z biegiem czasu zaczynały się pojawiać dziury w defensywie Gruzinów, które doświadczony zespół z Podlesia bezwzględnie wykorzystywał i pomiędzy 10 a 16 minutą zaaplikował rywalom 3 trafienia. Goście ani myśleli się poddawać i po bramkach w 17 i 22 minucie doprowadzili szybko do stanu 3:2. Ostatnie sekundy pierwszej połowy okazały się być kluczowe dla losów spotkania, gdyż napędzeni dwoma trafieniami Gruzini ruszyli do ataku i mieli sytuację by doprowadzić do remisu. Sztuka ta im się jednak nie udała, a co gorsza dla nich bramkę do szatni, studzącą zapędy zdobyli w końcówce mistrzowie za sprawą Radosława Kempy. Po zmianie stron goście ponownie próbowali się zabrać za odrabianie strat jednak kolejne 2 trafienia rywali w 29 i 35 minucie spotkania sprawiły, że z zespołu Niko Kilasonii zeszło całkowicie powietrze. Ostatni kwadrans przebiegał już pod całkowite dyktando gospodarzy, którzy w dalszym ciągu bezlitośnie punktowali GeoGrand dokładając do swojego licznika bramkowego kolejne 5 trafień, co pozwoliło im pewnie zwyciężyć aż 11:2. Świetne zawody po raz kolejny rozegrał Bartosz Chwila, ale na wyróżnienie zasługuje zdecydowanie cały zespół z Podlesia, który potwierdza, że ich celem jest ponownie zdominować rozgrywki Tyskiej Ligi Szóstek.

2 liga

Zmagania drugiej ligi rozpoczął pojedynek Tyskich Dziadów i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Na bramki w tym spotkaniu przyszło nam czekać aż do 19 minuty, kiedy to prowadzenie ekipie Mirka Halka dał niezawodny Dariusz Olszewski. Odpowiedź ZEO przyszła natychmiastowo, bo już minutę później za sprawą Sławomira Pacochy. Stracona bramka ewidentnie podrażniła „Dziady”, które w przeciągu 5 minut strzeliły dwie kolejne bramki, schodząc na przerwę z rezultatem 3:1. Po przerwie kolejny cios należał do gości z Oświęcimia, który złapali kontakt za sprawą Daniela Kowalczyka. Jednakże doświadczona ekipa Tyskich Dziadów zadała czwarty i piąty cios i było już jasne, iż o 3 punkty dla ekipy Krzysztofa Buchty będzie niezwykle trudno. Ostatnie słowo należało do ZEO, ale ta bramka tylko zmniejszyła rozmiary porażki w ostatecznym kształcie 3:5. Tym samym Tyskie Dziady odniosły drugie zwycięstwo z rzędu, a nasi debiutanci nadal oczekują na pierwsze punkty. W grze Emirat widać z tygodnia na tydzień poprawę i jesteśmy przekonani, że pierwsze „oczka” to tylko kwestia czasu!

W meczu CKS Znicz Żwaków z AKS Tornado Tychy byliśmy świadkami prawdziwego pogromu. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy był niewątpliwie brak nominalnego bramkarza w ekipie „Znicza”. Pomimo braków kadrowych gospodarzy należy wyróżnić dobry występ podopiecznych Mateusza Michalaka, którzy w niedziele byli bezlitośni. Po hat tricku zdobyli Szymon Furtak oraz Damian Gawlas, a trzy asysty dołożył Yevhenii Khilchenko. Tornado tym samym może pochwalić się 6 punktami w 3 meczach, a CKS Znicz Żwaków posiada obecnie trzy „oczka” mniej.

W hicie kolejki 2 ligi spotkały się ze sobą zespoły WKS Orzeł Tychy i Lagi Bonito. Spotkanie podobnie jak hit 1 ligi nie rozczarował i stał na wysokim poziomie. Pierwsza połowa była wyrównanym widowiskiem zakończonym rezultatem remisowym 1:1. Drugą odsłonę lepiej rozpoczęli goście wychodząc na prowadzenie już w 29 minucie za sprawą Marcina Zawarczyńskiego na co rywale odpowiedzieli 4 minuty później trafieniem Jakuba Musiolika. WKS mógł i powinien pójść za ciosem chwilę później grając jednego zawodnika więcej, lecz grę w przewadze rozegrali fatalnie, tracąc podczas niej bramkę. Od tego momentu kontrolę nad spotkaniem przejęli goście umiejętnie wybijając rywali z uderzenia. Ci w końcówce nie mając nic do stracenia otworzyli się, co było wodą na młyn dla doświadczonej ekipy Lagi Bonito, która w końcówce dołożyła 2 trafienia dające im pewne zwycięstwo w hicie 5:2.

Tradycyjnie także musimy wyróżnić najlepszych zawodników minionego weekendu, a oto oni:

– Borys Detnerski (Dusiciele Football) nowy nabytek Dusicieli pokazał się ze świetnej strony. Zachował czyste konto w spotkaniu, w którym zdecydowanie miał co robić!

– Szymon Chabinka (Las Palmass) obrońca Las Palmass był po prostu wszędzie. Nieomylny w defensywie, a dodatkowo stworzył kolegom kilka sytuacji, które zdecydowanie powinni zamienić na gola.

– Patryk Bochyński (Centrum Team) świetny debiut w drużynie. Nowy obrońca Centrum pokazał się ze świetnej strony w starciu z LBT, w którym zdobył aż 4 bramki.

– Dariusz Olszewski (Tyskie Dziady) bardzo dobry występ zawodnika Dziadów. Dołożył niemałą cegiełkę do cennych trzech punktów.

– Bartosz Chwila (Fc Under Forest) zawodnik Under Forest pozostaje w świetnej formie, do której przyzwyczaił w ubiegłym sezonie. W starciu z Geogrand był bezlitosny dla rywali, strzelec 5 bramek oraz autor 2 asyst.

– Dawid Wanot (Laga Bonito) najlepszy zawodnik II ligi poprzedniego sezonu znowu dał o sobie znać. W hicie kolejki zdobył dwie bramki oraz był prawdziwym liderem zespołu.

Serdecznie gratulujemy doskonałych występów, a zawodników szóstki kolejki, którzy zapisali się na wydarzenie Decathlon Go zapraszamy do odebrania Voucherów do Decathlonu o wartości 50 zł.

Jednocześnie, zgodnie z zapowiedziami, co tydzień losować będziemy 3 osoby zapisane na wydarzenie Decathlon Go, które również otrzymają voucher o wartości 50 zł do Decathlonu. W tym tygodniu zwycięzcami zostają:

  • Ewa Korzeniowska
  • Marta Nowak
  • Michał Wójcik

Najlepsi typerzy każdego tygodnia ogłaszani będą zbiorczo – raz w miesiącu i na każdego z nich również czeka voucher o wartości 50 zł.

Zwycięzców zapraszamy do organizatorów po odbiór voucherów podczas najbliższej kolejki TLS.