Na otwarcie 5 kolejki Tyskiej Ligi Szóstek skrzyżowały ze sobą rękawice drużyny FC Specjalnych i Zjednoczonych Emiratów Oświęcimskich. Był to mecz z gatunku na przełamanie, gdyż żadnemu z zespołów dotychczas nie udało się zaznać smaku zdobyczy ligowych punktów. Po niemrawym i bezbramkowym pierwszym kwadransie gry do pracy zabrali się goście i po trafieniach Marcina Klimeczka oraz Sławomira Pacochy prowadzili 2:0 po 20 minutach gry. Sytuacja ta nie podłamała gospodarzy, którzy wspierani przez liczną grupę swoich kibiców tuż przed przerwą zdobyli bramkę kontaktową za sprawą Artura Beresteckiego. Po zmianie stron bramki strzelali już tylko zawodnicy FC Specjalnych. Ich 3 trafienia po przerwie sprawiły, że odwrócili losy meczu wychodząc ze stanu 0:2 na 4:2, co ostatecznie pozwoliło im sięgnąć po pierwsze ligowe punkty w tabeli.
Problemów z odniesieniem kolejnego ligowego zwycięstwa nie miała ekipa The Rats, która bez większych kłopotów rozprawiła się z drużyną Tomek i Przyjaciele 8:1. Goście osłabieni brakiem swojego lidera – Jakuba Kacprowskiego, równorzędną walkę byli w stanie nawiązać tylko w pierwszej połowie zakończonej prowadzeniem gospodarzy 3:1. Po zmianie stron dominacja gospodarzy nie podlegała już żadnej dyskusji, a kolejny raz świetne zawody w szeregach The Rats rozegrał lider klasyfikacji strzelców Patryk Kobyłko dokładając do swojego konta bramkowego kolejne 3 trafienia.
Podobnie jak The Rats od zwycięstwa do zwycięstwa kroczą Tyskie Browary. Tym razem podopieczni Adriana Sopickiego rozprawili się z zespołem Retail Robotics 5:0. Nie był to jednak spacerek jak mógłby wskazywać sam wynik meczu. Gospodarze postawili faworytowi wysoko poprzeczkę i w pierwszej połowie zakończonej bezbramkowym remisem to oni mieli kilka dogodnych sytuacji by wyjść na prowadzenie. Worek z bramkami otworzył się dopiero w 34 minucie za sprawą trafienia Janusza Małka, po którym Tyskie Browary przejęły kontrolę nad meczem i pewnie zainkasowały kolejny komplet punktów. Świetne zawody w zespole Adriana Sopickiego rozegrał duet Janusz Małek i Damian Bonatowski mający spory udział praktycznie przy wszystkich trafieniach. Warto również wspomnieć o cichym bohaterze tego starcia jakim był w bramce Browarów Andrzej Kruczyński, który kilkukrotnie wyratował swój zespół ze sporych opresji.
Lider tabeli 1 ligi nie zwalnia tempa, zespół Hiacyntu Tychy pewnie i wysoko rozprawił się z Dusicielami aż 10:2. Goście osłabieni brakiem nominalnego bramkarza nie byli w stanie przeciwstawić się ofensywie gospodarzy, którzy już po 10 minutach gry prowadzili 4:1 bezlitośnie punktując proste błędy rywali w wyprowadzeniu piłki. W kolejnych minutach obraz gry niewiele się zmienił i to Hiacynt był stroną dominującą nie pozwalając rozwinąć skrzydeł rywalom sukcesywnie zwiększając swoją przewagę bramkową.
Starcie pomiędzy Lagą Bonito i Unknown Team niestety nie doszło do skutku. Gospodarze meczu z powodów licznych braków kadrowych zmuszeni byli oddać mecz walkowerem co oznacza dla nich odjęcie jednego punktu w tabeli ligowej.
Na zakończenie sobotnich zmagań FC Under Forest podejmował Tankownię Tychy. Podrażnieni obrońcy tytułu mistrzowskiego rozpoczęli mecz z wysokiego C i po zaledwie 10 minutach gry prowadzili 2:0. W 14 minucie prosty błąd rywali w wyprowadzeniu piłki od własnej bramki wykorzystali goście i za sprawą trafienia Dominika Warmuza złapali kontakt. W kolejnych minutach mecz się wyrównał, akcję szybko przenosiły się z jednego pola karnego pod drugie. W 19 minucie ponownie dwubramkowe prowadzenie gospodarzom dał Mateusz Rawicki, na co rywale odpowiedzieli minutę później bramką Adama Borowskiego ustalając wynik do przerwy na 3:2. Po zmianie stron w dalszym ciągu oglądaliśmy szybkie i wyrównane widowisko, lecz to gospodarze ostatecznie ją zwyciężyli 4:1 i cały mecz 7:3. Goście pomimo stawienia sporego oporu przeciwnikom popełnili stanowczo zbyt dużo prostych i niewymuszonych błędów by móc powalczyć o punkty z tak doświadczonym i wyrachowanym zespołem jakim jest FC Under Forest. Na wyróżnienie w szeregach gospodarzy zasłużył autor 4 bramek i 1 asysty Mateusz Rawicki, który sobotniego popołudnia był prawdziwym motorem napędowym swojej drużyny.
W niedzielę punktualnie o 12:00 na orliku przy Wejchertów rozpoczął się zaległy pojedynek z 3 kolejki pomiędzy Tyskimi Browarami i zespołem Tomek i Przyjaciele. Mecz rozpoczął się wręcz sensacyjnie, gdyż po blisko kwadransie gry to goście prowadzili za sprawą 2 trafień Krzysztofa Kiliana 2:0. Gospodarze jak na faworyta przystało szybko wzięli się w garść potrzebując zaledwie 4 kolejnych minut by wyrównać. W dalszym etapie meczu byliśmy świadkami twardej i wyrównanej rywalizacji, którą ostatecznie na swoją korzyść przechylił zespół Adriana Sopickiego za sprawą trafienia w 37 minucie Janusza Małka. Bramka ta pozwoliła Tyskim Browarom sięgnąć po kolejny komplet punktów i zasiąść samodzielnie na fotelu lidera 2 ligi Tyskiej Ligi Szóstek.
W drugim zaległym spotkaniu z 3 kolejki Retail Robotics uległ zdecydowanie Unknown Team 2:6. Kluczowy dla losów spotkania okazał się sam jego początek, gdzie gościom po zaledwie kwadransie gry udało się wypracować trzybramkową zaliczkę. W kolejnych minutach Retail poderwało się do walki niwelując straty przez moment do zaledwie jednego trafienia. Rywale szybko jednak potrafili się otrząsnąć i w końcówce meczu rozstrzygnęli losy meczu na swoją korzyść zgarniając kolejny komplet punktów.
Punktualnie o 13:00 na orliku przy ulicy Borowej rozpoczął się jeden z najciekawiej zapowiadających się spotkań 5 kolejki, a mowa tu oczywiście o starciu Geogrand z Centrum Team. Pierwsza połowa meczu to prawdziwy koncert gry ze strony gości, którzy zdominowali Gruzinów i w pełni zasłużenie prowadzili po 20 minutach gry aż 5:0. Wysokie prowadzenie Centrum Team wprowadziło w ich szeregi rozluźnienie i w kolejnych minutach pozwolili gospodarzom wrócić do meczu. 3 trafienia w ciągu kolejnych 10 minutach sprawiły, że Gruzini ponownie wrócili do gry o pełną stawkę. Na boisku w kolejnych minutach rozgorzała prawdziwa walka o każdy centymetr boiska, a akcję błyskawicznie przenosiły się z jednego pola karnego pod drugie. W wymianie ciosów górą okazał się zespół gości który w ostatnich 10 minutach gry trafił do bramki rywali czterokrotnie co pozwoliło im sięgnąć po efektowne zwycięstwo nad Gruzinami 9:3. Brawa należą się jednak dla obu zespołów za stworzenie naprawdę ciekawego widowiska.
W kolejnym niedzielnym spotkaniu WKS pewnie zwyciężył 4:0 Tyskich Koneserów. Goście po niespodziance jaką sprawili przed tygodniem pokonując Lagę Bonito tym razem mocno rozczarowali i nie byli w stanie zagrozić świetnie zorganizowanej i zdyscyplinowanej ekipie Pawła Rendka, która tego dnia imponowała konsekwencją. Świetnie niedzielne popołudnie zapamiętają niewątpliwie sam prezes zespołu Paweł Rendak, jak i Mateusz Gruba oraz Bartosz Kudela dla trójki których były to premierowe trafienia w rozgrywkach.
Komplet punktów bez gry udało się zgarnąć KS Olimpii Tychy, gdyż ich rywale Maćki z powodów braków kadrowych zdecydowali się oddać mecz walkowerem co skutkuje dla nich odjęciem jednego punktu w tabeli ligowej.
O 16:00 rozpoczęło się niezwykle ciekawie zapowiadające się derbowe starcie pomiędzy zespołami Luz Blues Team i Amsterdam Duet Team. Początek spotkania z wyraźnym wskazaniem na gospodarzy, którzy potrzebowali blisko kwadransa gry by wyjść na prowadzenie 2:0. W kolejnych minutach mecz się wyrównał i po mocno sennym początku goście wyraźnie się rozkręcili, lecz nie zmieniło to rezultatu do przerwy. Co nie udało się przed zmianą stron, udało się chwilę później. W 26 minucie kontaktową bramkę dla Amsterdamu zdobył Tomasz Cedro, a 7 minut później mieliśmy już remis za sprawą Piotra Szlendaka, który doskonale znalazł sobie miejsce w polu karnym rywali i wyrównał. Radość z remisu nie trwała zbyt długo, gdyż 3 minuty później gospodarzy ponownie na prowadzenie przywrócił Dawid Parysz finalizując doskonałą akcję swojego zespołu. Końcówka meczu to prawdziwa wymiana ciosów w której górą okazali się goście i za sprawą dwóch trafień fenomenalnego tego popołudnia Tomasza Cedro ostatecznie zwyciężyli w derbowym starciu Luz Blues Team 4:3. Warto jednak wspomnieć o cichym bohaterze tego spotkania jakim obok Tomasza Cedro był niewątpliwie bramkarz Amsterdamu Paweł Gulec. W 47 minucie przy wyniku 3:3 tylko w sobie znany sposób wybronił kapitalną paradą bramkarską strzał Mateusza Muzalewskiego co było zdecydowanie kluczowym momentem tego spotkania.
W hitowym starciu 2 ligi pomiędzy Tyskimi Dziadami i CKS Znicz Żwaków górą byli gospodarze zwyciężając 5:4. Podopieczni Mirosława Halka przez długi czas kontrolowali przebieg spotkania prowadząc po 30 minutach gry 4:1. W kolejnych minutach wyraźny przestój w grze rywali wykorzystali goście i w 41 minucie doprowadzili do wyrównania 4:4. Ostatnie minuty meczu to wymiana ciosów, która zakończyła się trafieniem na wagę 3 punktów dla Tyskich Dziadów Igora Hankiewicza.
Na zakończenie 5 kolejki Tyskiej Ligi Szóstek w meczu okrzykniętym hitem kolejki Tyscy Wirtuozi po sensacyjnej wygranej przed tygodniem z obrońcami tytułu tym razem zawiedli i podzielili się punktami z FC Karoliną remisując 1:1. Pierwsza połowa to piłkarskie szachy, żadna ze stron nie chciała się otworzyć co spowodowało, że sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. Na pierwsze trafienie w meczu musieliśmy czekać do 29 minuty, wtedy to trafienie gospodarzom dał Mateusz Dziubany wykorzystując świetne prostopadłe podanie Kamila Warzechy. Goście niezrażeni wynikiem w dalszym ciągu starali się grać zdyscyplinowanie w obronie wyczekując cierpliwie swoich szans i ta taktyka przyniosła efekty w końcówce spotkania. W 49 minucie z rzutu rożnego doskonałym podaniem popisał się Andrzej Rukojć do nieobstawionego w polu karnym Piotra Namyślaka. Ten z bliskiej odległości strzałem głową trafił do bramki rywali dając swojej ekipie pierwszy ligowy punkt w rozgrywkach.
Tradycyjnie także musimy wyróżnić najlepszych zawodników minionego weekendu, a oto oni:
– Paweł Gulec (Amsterdam Duet Team) Spektakularny występ bramkarza Amsterdamu, którego zwieńczeniem było zatrzymanie akcji przeciwników w przewadze 3 na 1.
– Michał Wójcik (Fc Specjalni) Kapitan Fc Specjalnych powiódł swój zespół do pierwszego i historycznego zwycięstwa w TLS. Strzelec bramki oraz autor asysty
– Janusz Małek (Tyskie Browary) To był pracowity weekend dla „Browarów”, a nieocenioną pomoc w zdobyciu 6 punktów miał właśnie On! Autor 5 bramek oraz asysty w dwóch spotkaniach.
– Radosław Szafrański (Centrum Team) Od początku sezon jest jednym z motorów napędowych swojego zespołu. W minionej kolejce ustrzelił hat tricka oraz dopisał dwie asysty!
– Mateusz Rawicki (Fc Under Forest) Był koszmarem dla obrony i bramkarza Tankowni. Swój występ zwieńczył aż 4 bramkami i jednym końcowym podaniem.
– Bartosz Papacz (Unknown Team) W zaległym spotkaniu przeciwko Retail Robotics wypadł świetnie i pomógł zespołowi zdobyć kolejny komplet punktów. Zdobywca bramki oraz autor 3 asyst.
Serdecznie gratulujemy doskonałych występów, a zawodników szóstki kolejki, którzy zapisali się na wydarzenie Decathlon Go zapraszamy do odebrania Voucherów do Decathlonu o wartości 50 zł.
Jednocześnie, zgodnie z zapowiedziami, co tydzień losować będziemy 3 osoby zapisane na wydarzenie Decathlon Go, które również otrzymają voucher o wartości 50 zł do Decathlonu. W tym tygodniu zwycięzcami zostają:
- Ewa Gwóźdź
- Kuba Kwidziński
- Konrad Jakubczyk
Najlepsi typerzy każdego tygodnia ogłaszani będą zbiorczo – raz w miesiącu i na każdego z nich również czeka voucher o wartości 50 zł.
Zwycięzców zapraszamy do organizatorów po odbiór voucherów podczas najbliższej kolejki TLS