Punktualnie o godzinie 13:00 rozpoczęliśmy zmagania 10 kolejki Tyskiej Ligi Szóstek od meczu Retail Robotics z drużyną Tomków i Przyjaciele. Od pierwszych minut spotkania mogliśmy zaobserwować bardzo ciekawe widowisko, które lepiej zaczęli zawodnicy Tomków i już w pierwszych 9 minutach na tablicy wyników widniał rezultat 0:2 po bramkach Krupiaka i Kiliana. Raptem minutę trwało dwubramkowe prowadzanie, a do głosu doszli zawodnicy Retail Szybkie trzy bramki i wynik do przerwy wskazywał 3:2 dla Retail. Druga odsłona spotkania to znowu dobra postawa zawodników „Robotów”, a tego dnia w fenomenalnej formie był Sebastian Ogniewski który zaliczył “double double”. Zawodników Tomków stać było jeszcze na dwie bramki w końcówce meczu, ale to nie pozwoliło chociażby zremisować. Spotkanie zakończyło się wynikiem 5:4 dla Retail Robotics.
W drugim sobotnim meczu Amsterdam Duet Team podejmował Las Palmass. Mecz, który dostarczył nam wiele emocji, pięknych akcji, niewykorzystanych okazji i wielu bramek. Zawodnicy Krzysztofa Frankowskiego dopiero w 15minucie pierwszej połowy zdołali przełamać dobrze dysponowaną drużynę Oskara Świętka. Za sprawą Damiana Nowaka Amsterdam otworzył wynik spotkania, ale minutę później do wyrównania doprowadził Mamikon Atoyan, który płaskim strzałem pokonał Pawła Gulca. Przed przerwą Amsterdam zdołał jeszcze jedną bramkę strzelić i do przerwy mieliśmy 2:1. Druga część spotkania to prawdziwy festiwal ni wykorzystanych sytuacji ze strony Amsterdamu, który skrzętnie wykorzystali zawodnicy Las Palmass. W ciągu 3 minut duet Świętek-Atoyan rozbroili defensywę Amsterdamu i po 32 minutach spotkania mieliśmy już 2:4. Końcówka spotkania to napór ze strony zawodników Amsterdamu którzy nie zdołali odrobić strat spotkania, a mecz zakończył się wynikiem 4:5 dla Las Palmass.
W kolejnym meczu Hiacynt Tychy podejmował drużynę Centrum team. Spotkanie od pierwszych minut prowadzone przebiegało pod dyktando zawodników Jakuba Janiszewskiego. Ekipa kierownika Miłosza Skrzypca w bardzo okrojonym składzie przystępowała do tego spotkania i bardziej nastawiała się na kontrataki niż na posiadanie piłki. Do przerwy Hiacynt prowadził 4:0 i w pełni kontrolował przebieg spotkania. W drugiej połowie zawodnicy Centrum próbowali wychodzić z atakami ze swojej połowy, ale w ofensywie byli bezradni. Spotkanie ostatecznie zakończyło się wynikiem 10:0 dla Hiacyntu.
Równo o godzinie 16:00 rozpoczęliśmy najlepiej zapowiadające się sobotnie spotkanie, a mianowicie mecz pomiędzy Dusicielami i Under Forest. Od pierwszych minut meczu ekipa Thomasa Wielka narzucała swój styl gry i zawodnicy Dusicieli mieli problemy, żeby dorównać zawodnikom Mistrza rozgrywek. Po pierwszych 5 minutach gry UF cieszyć się mogło z dwubramkowej przewagi po bramkach Kempy i Rawickiego. Szczególną uwagę poświęcić należy prawdziwej bombie atomowej Rawickiego, przy której Detnerski nie miał nic do powiedzenia. Oszołomieni zawodnicy Miłosza Jakubczyka pod koniec pierwszej połowy zdobyli trafienie kontaktowego, którego autorem został Jakub Bronkowski. Zawodnicy „Węży” fatalnie weszli w drugą połowie. Drużyna z Podlesia zaaplikowała im kolejne trzy bramki w pełni kontrolowała przebieg spotkania. Dusicieli stać było tylko na jeszcze jedną bramkę, a ostateczny wynik to 5:2.
W bardzo ciekawym spotkaniu drugiej ligi, Tyskie Browary zmierzyły się z drużyną AKS Tornado Tychy. Mecz dwóch ekip bijących się o awans, które już niejednokrotnie pokazały w tym sezonie dobry futbol. Kibice na „Orliku” przy ulicy Wejchertów ledwo co rozgościli się na swoich miejscach, a na tablicy wyników mieliśmy już 1:1. Cała pierwsza połowa obfitowała w strzelanie z obydwu stron, gdyż po 25 minutach rezultat spotkania to 4:3 dla Kompanii Piwowarskiej. Prowadzenie ekipy Damiana Sopickiego nie trwało jednak długo, gdyż już w 27 minucie do wyrównania doprowadził Rybka. Bramka ta podziałała jak płachta na byka i poskutkowała kolejnymi 3 trafieniami ze strony „Browarów”, na które podopieczni Mateusza Michalaka już nie odpowiedzieli. Ostateczny wynik spotkania to 7:4.
W ostatnim meczu tego dnia Znicz Żwaków podejmował drużynę WKS Orzeł Tychy. Od początku mogliśmy zaobserwować dobrą postawę zawodników Znicza, którzy zdecydowanie lepiej weszli w mecz. Potwierdzeniem tego faktu były bramki Brosia oraz Rojowskiego. „Orły” nie spuszczały jednak głowy i po trzech trafieniach Znicza, odpowiedzieli jednym trafieniem pod koniec pierwszej połowy. Bramka Prezesa Rendaka napełniła wiarą serca jego zawodników, gdyż po zmianie stron WKS wziął się za odrabianie strat. Dwie bramki Szymona Targiela doprowadziły do wyrównania 3:3. Ta szaleńca pogoń na niewiele się zdała, gdyż już chwile później to znowu zawodnicy Kacpra Kaszury cieszyli się z prowadzenia, którego do końca spotkania nie oddali. Mecz zakończył się wynikiem 6:4 dla Znicza Żwaków.
Piękne niedzielne popołudnie otworzyło nam spotkanie walczącej o fotel lidera II ligi drużyny The Rats z zamykającą tabele drużyną Tyskich Koneserów. W ten weekend w drużynie gospodarzy mogliśmy zauważyć wiele chaosu. Można byłoby się spodziewać, że ten mecz będzie bardzo jednostronny, lecz drużyna Tomka Krzysztofczyka postanowiła utrudnić zadanie rywalom, a w końcu najlepszy moment na przełamanie po serii porażek to wygrana z liderem. Niestety, nadzieje na sprawienie niespodzianki rozwiał sam kapitan „Szczurów”, Marcin Musiolik, który wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie tuż przed przerwą. Te trafienie nie zdeprymowało jednak gości, którzy w drugiej połowie wyrównali stan spotkania. Pomimo niemałej determinacji, „Koneserzy” nie byli tego dnia w stanie zatrzymać jakże mocnego lidera i po drugiej bramce Musiolika i trafieniu Kobyłki mecz zakończył się wynikiem 3:1 dla The Rats.
Kolejnym meczem w niedzielnym grafiku było spotkanie znanej nam dobrze z zeszłego sezonu Lagi Bonito oraz FC Specjalnych, którzy dzielnie walczą z meczu na mecz o dorobek punktowy. W tym spotkaniu nie musieliśmy długo czekać na pierwszego gola. Już w 2 minucie po pięknym dryblingu i jeszcze lepszym wykończeniu Konrad Gajkowski wyprowadza swoją ekipę na prowadzenie. Prowadzenie to nie trwało jednak zbyt długo. Widoczne po stronie „Lagi” były braki kadrowe, które objawiały się w tym dniu brakiem jakichkolwiek zmian. Do przerwy utrzymał się rezultat remisowy, 2-2. Kilka minut po przerwie podopieczni Michała Wójcika zdobywają bramkę, na którą zawodnicy Marcina Damaschka odpowiadają kolejno w 47 i 49 minucie. Te dwa trafienia doprowadziły do stanu 4:3 dla Lagi i gdy wydawało się, że spotkanie jest już zamknięte, Jakub Rajchel doprowadza do wyrównania w praktycznie ostatniej akcji meczu. Spotkanie kończy się wynikiem 4:4.
Płynnie przechodzimy do rozgrywek I ligowych, gdzie Geogrand podejmował ekipę Tyskich Wirtuzów. Spotkanie miało wyjątkowe jednostronny przebieg, a Gruzini nie pozostawili wielu nadziei ekipie Mateusza Dużego. Do przerwy byliśmy świadkami pogromu, aż 5:1, a w drugiej połowie gospodarze nie ściągali nogi z gazu. Drugie 25 minut to też zdecydowanie lepsza skuteczność „Wirtuzów”, ale liczne błędy w obronie nie pozwoliły im nawiązać równorzędnej walki z rywalem. Ostateczny wynik to 12:5 dla Geograndu.
Hitem kolejki II ligi zostało okrzyknięte spotkanie Tyskich Dziadów vs Unknown Team. W poprzednim tygodniu drużyna gości również rozgrywała hit, polegli wtedy z aktualnym wiceliderem, a oni sami zasiadli po tym meczu na 3 miejscu ze stratą 7 punktów. Tutaj również zbyt długo na pierwsze bramki nie musieliśmy czekać, a już w 6′ spotkania mieliśmy wynik 2:2. Pomimo starań Tyskich Dziadów tego dnia nie potrafili oni zatrzymać zawodnika Unknown Team, Patryka Dombka. Napastnik ustrzelił tego wieczoru aż 7 bramek, co zrujnowało totalnie morale przeciwników. Hit zakończył się wynikiem 9:4 dla Unknown Team.
Wieczór zamknął hit kolejki I ligi, transmitowane starcie Luz Blues Team z Olimpią Tychy. Już w 1. minucie Konrad Jakubczyk dał prowadzenie gospodarzom, a chwilę później w 8. minucie, Luz Blues podwyższyli wynik na 2:0, wykorzystując błędy w defensywie rywali. Do końca pierwszej połowy gra się uspokoiła, aż w 23. minucie Robert Niezgoda zdobył bramkę kontaktową dla gości. Jednak gospodarze odpowiedzieli błyskawicznie, zwiększając prowadzenie na 3:1, co utrzymało się do przerwy. Druga połowa rozpoczęła się od kolejnego trafienia Olimpii, która ponownie nawiązała kontakt, jednak Luz Blues skutecznie zamknęli spotkanie bramką na 5:3. W samo zwycięstwo ogromny wkład miał Konrad Jakubczyk, strzelec czterech bramek.
Tradycyjnie także musimy wyróżnić najlepszych zawodników minionego weekendu, a oto oni:
– Damian Pieczka (The Rats) Bramkarz „Szczurów” miał co robić w starciu przeciwko „Koneserom”, ale udowodnił, iż nie bez powodu jest jednym z najpewniejszych punktów lidera II ligi.
– Mamik Atoyan (Las Palmass) Rozegrał świetne zawody przeciwko Amsterdamowi. Swój występ przypieczętował zdobytym hat-trickiem.
– Sebastian Ogniewski (Retail Robotics) Wielofunkcyjny zawodnik „Robotów” znowu zachwycił. Tym razem poprowadził zespół do zdobycia trzech punktów z wyżej notowanym rywalem. Autor dwóch bramek i 2 asyst.
– Jakub Rajchel (Fc Specjalni) Rozgrywający „Specjalnych” miał udział przy wszystkich bramkach zespołu w starciu z Lagą Bonito. Zdobywca 3 bramek i autor asysty.
– Mateusz Rawicki (Fc Under Forest) Kat Dusicieli. Z dziennicą łatwością radził sobie z obrońcami rywali. Zdobywca hat-tricka oraz asysty.
–Patryk Dombek (Unknown Team) Gwiazda „hitu kolejki” II ligi. Prawdopodobnie do dzisiaj śni się zawodnikom Mirka Halka. Rozstrzygnął spotkanie strzelając aż 7 bramek!
Serdecznie gratulujemy doskonałych występów, a zawodników szóstki kolejki, którzy zapisali się na wydarzenie Decathlon Go zapraszamy do odebrania Voucherów do Decathlonu o wartości 50 zł.
Jednocześnie, zgodnie z zapowiedziami, co tydzień losować będziemy 3 osoby zapisane na wydarzenie Decathlon Go, które również otrzymają voucher o wartości 50 zł do Decathlonu. W tym tygodniu zwycięzcami zostają:
- Kamil Stawiński
- Łukasz Kuzia
- Maciej Pyka
Najlepsi typerzy każdego tygodnia ogłaszani będą zbiorczo – raz w miesiącu i na każdego z nich również czeka voucher o wartości 50 zł.
Zwycięzców zapraszamy do organizatorów po odbiór voucherów podczas najbliższej kolejki TLS