Hiacynt Tychy vs Tankownia Tychy
W słoneczne sobotnie popołudnie 20 kolejkę Tyskiej Ligi Szóstek rozpoczęliśmy od starcia drużyn leżących na zupełnie przeciwległych biegunach. Rozpędzony lider tabeli Hiacynt Tychy mający za sobą udany start wiosennej rundy i komplet punktów kontra Tankownia Tychy, która po obiecującym otwarciu sezonu, jesienią obecnie kompletnie nie przypomina zespołu z tamtego okresu i ciągle czeka na pierwszy punkty wiosną. Zarówno sytuacja w tabeli jak i aktualna forma obu ekip jasno wskazywała gospodarzy w roli murowanego faworyta pojedynku, który okazał się być dla nich niezwykle ciężką przeprawą. Goście od pierwszych minut postawili twarde warunki rywalom i już w 4 minucie objęli prowadzenie po szybkiej kontrze Antoniego Witkowskiego. Gospodarze nie pozostali jednak dłużni i odpowiedzieli 2 minuty później trafieniem Grzegorza Migdała. W kolejnych minutach podrażniony Hiacynt zepchnął do głębokiej obrony rywali, lecz przez długi czas nie wiele z tej przewagi wynikało. Przełamanie nastąpiło tuż przed przerwą, gdzie w odstępie 60 sekund gospodarze trafili dwukrotnie za sprawą dubletu Mateusza Jurnego dającego im prowadzenie na przerwę 3:1. Po zmianie stron goście błyskawicznie wrócili do gry dzięki bramce w 28 minucie Dominika Warmuza na 3:2, na co rywale odpowiedzieli 10 minut później po samobójczym trafieniu. To nie był jednak koniec emocji w tym meczu, lecz tak naprawdę ich początek! W 42 minucie sędzia zawodów podyktował rzut karny dla Tankowni, a faulującego Michała Wąsika za drugą żółtą kartkę odesłał do szatni, co skutkowało dla gospodarzy grą przez 5 minut jednego zawodnika mniej. Rzut karny to jednak nie gol o czym przekonał się Dominik Warmuz, którego strzał fantastycznie obronił Daniel Drzyzga. Sytuacja ta błyskawicznie się zemściła i to gospodarze wyprowadzili kolejny cios na 5:2 po składnej akcji zwieńczonej strzałem Grzegorza Migdała do pustej bramki. Goście potrafili się zebrać i w 46 minucie ponownie złapali kontakt po bramce Tomasz Golińskiego na 5:3. Ostatnie sekundy meczu upłynęły pod znakiem zmasowanych ataków Tankowni, którzy mieli jeszcze kilka doskonałych sytuacji by sprawić niespodziankę, lecz kapitalnie w bramce spisywał się Daniel Drzyzga i głównie dzięki jego fantastycznej postawie lider tabeli przetrwał ostatecznie trudne dla siebie minuty i zwyciężył 5:3.
Luz Blues Team vs KS Olimpia Tychy
Po spotkaniu lidera rozgrywek przyszedł czas na pojedynek wicelidera, czyli Luz Blues Team z 8 zespołem w tabeli KS Olimpia Tychy. Mecz niestety okazał się być niezwykle jednostronnym pojedynkiem. Gospodarze pomimo sporych absencji i braku nominalnego bramkarza nie mieli najmniejszych problemów z pokonaniem rywali i urządzili sobie prawdziwy festiwal strzelecki gromiąc aż 11:5. Kolejny raz w szeregach wicelidera błyszczał Konrad Jakubczyk, który do swojego licznika bramkowego dołożył kolejne 5 trafień oraz 1 asystę.
Fc Under Forest vs Las Palmass
O 16:00 formę obrońców tytułu mistrzowskiego FC Under Forest sprawdziła rewelacja rundy wiosennej ekipa Las Palmass, która wiosną zanotowała zaledwie jedną porażkę i dzięki swojej dobrej dyspozycji błyskawicznie wydostali się ze strefy spadkowej. Sobotni pojedynek niestety dla gości okazał się być zimnym prysznicem, a kluczem dla losów starcia okazała się być pierwsza połowa, w której ekipa z Podlesia wykazała się niesamowitą skutecznością i wyrachowaniem wygrywając ją aż 5:0. Po zmianie stron temperatura meczu z racji wyniku zdecydowanie spadła, gospodarze kontrolowali mecz i do swojego licznika bramkowego dołożyli 2 trafienia, na co rywali stać było zaledwie na trafienie honorowe Karola Ratki. Ostatecznie FC Under Forest zwyciężyło 7:1 utrzymując dystans 3 punktów straty do 2 w tabeli Luz Blues Team.
Tyscy Wirtuozi vs Centrum Team
Punktualnie o 17:00 na boisko wybiegły ekipy Tyskich Wirtuozów i Centrum Team. Forma obu zespołów w ostatnim czasie mocno falowała i trudno było jednoznacznie wskazać faworyta tego starcia pomimo sporej różnicy punktowej oraz miejsc w tabeli. Pierwsza połowa upłynęła pod znakiem ostrej wymiany ciosów z której zwycięsko wyszli gospodarze schodząc na przerwę z prowadzeniem 4:2. Tuż po przerwie Tyscy Wirtuozi podwyższyli prowadzenie na 5:2 po bramce Sebastiana Szmigiela będącej zdecydowanie ozdobą tego widowiska, na co rywale odpowiedzieli 4 minuty później szybką i składną kontrą wykończoną przez Patryka Kozieła. 42 minuta okazała się być kluczową minutą dla losów tego starcia, kiedy to w polu karnym Tyskich Wirtuozów ręką zagrał piłkę jeden z ich obrońców. Sędzia zawodów nie podyktował jednak rzutu karnego, a co gorsza dla gości rywale wykorzystali ich dekoncentrację i w kolejnej akcji zadali cios na 6;3 po którym nie byli w stanie się już podnieść. Gospodarze nie zamierzali na tym poprzestawać i w ostatnich minutach podkręcili swój licznik bramkowy o kolejne 4 trafienia co pozwoliło zwyciężyć w niezwykle efektowny sposób 10:3.
Fc Karolina vs Borowa Team
W kolejnym starciu sobotnich zmagań pierwszoligowych zamykająca tabelę FC Karolina podejmowała plasujących się jedną pozycję wyżej ekipę Borowa Team. Był to szalenie istotny pojedynek dla gości, którzy po dołączeniu do rozgrywek wiosną bardzo dobrze punktują i ciągle są w grze o to by pozostać w rozgrywkach 1 ligi na przyszły sezon. Początek meczu nie był jednak najlepszy w ich wykonaniu i po bojaźliwej grze przegrywali w 12 minucie gry 3:1. W kolejnych minutach gospodarze zabrali się solidnie do pracy i zdecydowanie podkręcili tempo spychając rywali chwilami do rozpaczliwej obrony. Bramka Mateusza Pajora przez długi czas pozostawała jednak jak zaczarowana pomimo kilkukrotnie obijanego obramowania bramki. W 24 minucie bramkę FC Karoliny odczarował Kacper Lis zmniejszając prowadzenie rywali do przerwy na 3:2. Po zmianie stron Borowa poszła za ciosem i sekundy po wznowieniu gry wyrównała po bramce Karola Błaszczaka. W kolejnych minutach mecz się wyraźnie otworzył, gospodarze w 33 minucie wrócili na prowadzenie 4:3 za sprawą Yuriego Savchuka, by ponownie je stracić po odpowiedzi kilkanaście sekund później Karola Błaszczaka. Ostatni kwadrans meczu upłynął pod znakiem zmasowanych ataków wyżej notowanej ekipy Borowej, która z dziecinną łatwością dochodziła do kolejnych sytuacji bramkowych, lecz nie potrafiła sobie poradzić z kapitalnie dysponowanym w bramce Mateuszem Pajorem. Zasieki gości udało się w końcu sforsować w 44 minucie Karolowi Błaszczykowi, dla którego było to 3 trafienie w meczu kompletujące hat-tricka. Goście nie zamierzali jednak zwalniać i 3 minuty później zadali decydujący cios autorstwa Kacpra Lisa ustalające ostatecznie wynik meczu na 6:4.
Dusiciele Football vs Amsterdam Duet Team
Na zakończenie zmagań pierwszoligowych zmierzyły się ze sobą ekipy Dusicieli i Amsterdamu Duet Team. Był to szalenie ważny pojedynek dla obu zespołów w kontekście walki o 5 miejsce w tabeli premiującym grą w Mistrzostwach Śląska, gdyż przed tym starciem dzieliły ich zaledwie 3 punkty. Mecz doskonale rozpoczął się dla gospodarzy, którzy błyskawicznie objęli prowadzenie już w 2 minucie gry po bramce Adam Trzcionki i asyście Macieja Pyki, na co rywale odpowiedzieli w 15 minucie trafieniem Tomasza Cedro. Pomimo kilku dogodnych sytuacji z obu stron wynik do przerwy już się nie zmienił i remisem zakończyła się pierwsza odsłona pojedynku. Po zmianie stron zarysowała się delikatna przewaga po stronie gości, którzy częściej gościli po bramką rywala, lecz żadnej z okazji nie potrafili zamienić na bramkę. Gospodarze niczym rasowy bokser przetrzymali trudny dla siebie czas i wyprowadzili skuteczny cios w 40 minucie. Tym razem rolę się odwróciły i to Adam Trzcionka obsłużył doskonałym podaniem Macieja Pykę któremu nie pozostało nic innego jak trafić do bramki. Amsterdam do ostatnich minut walczył o wyrównanie pozwalające im utrzymanie 3 punktowej przewagi, lecz pomimo ambitnych prób do ostatniego gwizdka ta sztuka im się nie powiodła i to Dusiciele sięgnęli po niezwykle cenne zwycięstwo 2:1. Obie ekipy zatem po tym spotkaniu mają na koncie po 28 punktów co zapowiada pasjonującą rywalizację do ostatniej kolejki o przepustkę na Mistrzostwa Śląska.
Fc Specjalni vs Retail Robotics
Mecz pomiędzy FC Specjalni a Retail Robotics był pełen zwrotów akcji i zakończył się wynikiem 3:4 na korzyść gości. Wszystko zaczęło się od samobója, który dał prowadzenie Retail Robotics. Jednak przed przerwą FC Specjalni zdołali wyrównać na 1:1. Po przerwie goście objęli prowadzenie 2:1 w 38. minucie, lecz już w 39. minucie gospodarze odpowiedzieli bramką na 2:2. Następnie, w 41. minucie, FC Specjalni wyszli na prowadzenie 3:2, ale Retail Robotics błyskawicznie odpowiedzieli w 42. minucie, doprowadzając do remisu 3:3.W samej końcówce, w ostatniej minucie meczu, decydującą bramkę na 3:4 zdobyli goście. Mimo walki do końca, FC Specjalni musieli pogodzić się z porażką.
The Rats vs Laga Bonito
The Rats rozgromili Lage Bonito aż 17:3, dominując od pierwszych minut spotkania. Już w 10. minucie prowadzili 4:0, a do przerwy było 9:2. Gospodarze nie zwolnili tempa w drugiej połowie, urządzając prawdziwy festiwal strzelecki.
CKS Znicz Żwaków vs ZEO
CKS Znicz Żwaków pokonał Zjednoczone Emiraty Oświęcimskie 6:4 po pełnym zwrotów akcji spotkaniu. Do przerwy gospodarze przegrywali 1:3 i niewiele wskazywało na taki obrót wydarzeń. Przełom nastąpił w 28. minucie, gdy Znicz rozpoczął odrabianie strat, szybko doprowadzając do wyrównania, a następnie obejmując prowadzenie. W 49. minucie zdobyli bramkę na 6:4, która ostatecznie przesądziła o losach meczu.
Tyskie Browary vs Tyscy Koneserzy
Tyskie Browary pokonały Tyskich Koneserów 6:3 i obroniły pozycję lidera w tabeli. Do przerwy prowadzili pewnie 3:0, prezentując skuteczną i zdyscyplinowaną grę. Choć Koneserzy zdołali zdobyć trzy bramki po przerwie, Browary odpowiedziały tym samym, nie pozwalając na większe emocje w końcówce. Dzięki temu zwycięstwu Browary utrzymały przewagę jednego punktu nad depczącym im po piętach zespołem The Rats. Walka o pierwsze miejsce zapowiada się pasjonująco.
WKS Orzeł Tychy vs Tomek i Przyjaciele
WKS Orzeł Tychy pokonał Tomek i Przyjaciele 7:4 w emocjonującym spotkaniu pełnym ofensywnej gry. Do przerwy gospodarze prowadzili 4:3, a obie drużyny wymieniały się ciosami niemal co kilka minut. W drugiej połowie Orzeł przejął kontrolę nad meczem, zdobywając kolejne bramki i nie pozwalając rywalom na powrót. Dzięki skuteczności w ataku Orzeł zasłużenie zgarnął komplet punktów.
Unknown Team vs Tornado Tychy
W hicie kolejki Unknown Team zmierzył się z Tornado Tychy w meczu pełnym pięknych bramek i emocji. Choć goście prowadzili do przerwy 2:1, ale nie byli w stanie utrzymać poziomu w drugiej połowie. Unknown Team pokazało fenomenalną grę drużynową, zdobywając aż 5 bramek, podczas gdy Tornado nie było w stanie odpowiedzieć ani razu. Ostateczny wynik 6:2 na korzyść Unknown Team podkreślił ich pełną dominację w drugiej części meczu.

Musimy także wyróżnić zawodników, którzy po Świętach Wielkanocnych pokazali się ze świetnej strony:
Mateusz Pajor (FC Karolina) – zaczarował bramkę FC Karoliny w meczu z Borowa Team. To dzięki jego wysiłkowi oraz odrobinie szczęścia, wynik rywalizacji do końca pozostawał otwarty, a napastnicy „Borowej” raz po raz przegrywali z nim pojedynki.
Maciej Pyka (Dusiciele Football Team) – obrońca „Dusiciele” walczył z „Amsterdamem” o każdy centymetr boiska. Miał udział by obydwu bramkach swojego zespołu, raz strzelając, a raz asystując.
Nikodem Chylaszek (WKS Orzeł Tychy) – w pojedynku derbowym pomiędzy „WKSem” a „Tomkami” pokazał się ze świetnej strony. Zdobywca hat-tricka oraz autor asysty.
Jakub Kielar (Unknown Team) – jedna z najjaśniejszych postaci „hitu kolejki” 2 ligi, który stał na niezwykle wysokim poziomie! Kompletnie nie do zatrzymania przez zawodników rywali. Zdobywca jednej asysty.
Klaudiusz Gadawa (Tyskie Browary) – doskonały występ zawodnika browarów. Bezlitosny dla przeciwników, którym zapakował hat-tricka, a także dołożył jedną asystę.
Patryk Wengerek (Fc Under Forest) – Fc Under Forest przyjęło z powrotem syna marnotrawnego, a on odwdzięcza się im w najlepszy możliwy sposób. Jego występ pozwolił zdobyć niezwykle cenne 3 punkty w starciu z Las Palmass. Strzelec hat-tricka.
Serdecznie gratulujemy doskonałych występów, a zawodników szóstki kolejki, którzy zapisali się na wydarzenie Decathlon Go zapraszamy do odebrania Voucherów do Decathlonu o wartości 50 zł podczas najbliższej kolejki.
Jednocześnie, zgodnie z zapowiedziami, co tydzień losować będziemy 3 osoby zapisane na wydarzenie Decathlon Go, które również otrzymają voucher o wartości 50 zł do Decathlonu. W tym tygodniu zwycięzcami zostają:
- Laura Sternal
- Kuba Kacprowski
- Dominik Galus
Najlepsi typerzy każdego tygodnia ogłaszani będą zbiorczo – raz w miesiącu i na każdego z nich również czeka voucher o wartości 50 zł.
Zwycięzców zapraszamy do kontaktu z organizatorami po odbiór voucherów.
