Hiacynt Tychy vs Borowa Team
W meczu inaugurującym rundę wiosenną Tyskiej Ligi Szóstek lider tabeli Hiacynt Tychy podejmował debiutujący w rozgrywkach zespół Borowa Team. Pierwsza odsłona spotkania upłynęła pod znakiem wymiany ciosów z której zwycięsko wyszli podopieczni Jakuba Janiszewskiego na przerwę schodząc z prowadzeniem 4:3. Po zmianie stron obraz gry uległ wyraźnej zmianie, lider tabeli przejął kontrolę nad spotkaniem i bezlitośnie punktował gości szybkimi kontrami zwyciężając tą część gry 5:1 i całe spotkanie 9:4.
Centrum Team vs FC Karolina
Do sporej niespodzianki doszło w drugim sobotnim spotkaniu rozgrywek I ligi w którym wicelider tabeli – Centrum Team, uległ zamykającej tabelę FC Karolinie 2:6. Gospodarze przystąpili do tego starcia w mocno okrojonym składzie co pozwoliło im podjąć równorzędną walkę tylko w pierwszej połowie remisując ją 1:1. Po zmianie stron goście potrzebowali zaledwie 7 minut by wyjść na dwubramkowe prowadzenie 3:1, na co rywale odpowiedzieli w 39 minucie trafieniem kontaktowym Krzysztofa Kłosa. Kluczowym dla losów spotkania okazała się być 41 minuta, w której kapitalnym strzałem niemal z połowy boiska popisał Paweł Maciejewski lobując bramkarza. Bramka ta sprawiła, że goście przejęli kontrolę nad wydarzeniami na boisku dokładając w samej końcówce kolejne 2 trafienia pieczętujące sensacyjną wygraną.
Fc Under Forest vs Tyscy Wirtuozi
Punktualnie o 16:00 na boisko przy Wejchertów wybiegli obrońcy tytułu mistrzowskiego FC Under Forest i ekipa Tyskich Wirtuozów. Gospodarze, mający w pamięci jesienną konfrontację obu ekip zakończoną ich porażką 5:4, przystąpili do tego starcia od początku mocno skoncentrowani i z dużą dyscypliną. Po wyrównanym początku w 11 minucie wynik spotkania dla ekipy z Podlesia otworzył Konrad Karolewski, na co rywale odpowiedzieli błyskawicznie trafieniem Kamila Warzechy. To co najważniejsze dla losów tego starcia wydarzyło się w końcówce pierwszej odsłony, gdzie w odstępie zaledwie 3 minut obrońcy tytułu odskoczyli na trzybramkowe prowadzenie 4:1. Druga połowa nie przyniosła większych emocji, obie ekipy zdobyły w niej po 2 trafienia co pozwoliło FC Under Forest bezpiecznie dowieźć zaliczkę wypracowaną w pierwszej połowie i zwyciężyć w całym meczu 6:3.
Luz Blues Team vs Las Palmass
Sporo emocji przyniosło kolejne sobotnie spotkanie zmagań I ligi pomiędzy Luz Blues Team i Las Palmass. Gospodarze znakomicie weszli w mecz i już w 4 minucie za sprawą Mateusza Muzalewskiego wyszli na prowadzenie 1:0. Po mocnym początku rywali goście odpowiedzieli bramką w 18 minucie Mateusza Wilkosza. Bramka ta mocno podrażniła gospodarzy, którzy ruszyli do zdecydowanych ataków. Tuż przed przerwą na listę strzelców wpisał się Mateusz Skrzypek dając Luz Blues prowadzenie do przerwy 2:1. Po zmianie stron sytuacja gości stała się jeszcze trudniejsza, gdy po zaledwie kilkunastu sekundach od wznowienia gry rywale podwyższyli na 3:1. W kolejnych minutach gospodarze mogli i wręcz powinni rozstrzygnąć losy meczu mając sporą liczbę doskonałych sytuacji bramkowych. Tak się jednak nie stało, cierpliwość gości została nagrodzona w końcówce meczu, gdzie zadali 2 zabójcze ciosy i ostatecznie wyszarpali w niesamowitych okolicznościach remis 3:3.
Amsterdam Duet Team vs KS Olimpia Tychy
Niesamowitych zwrotów akcji byliśmy świadkami w starciu Amsterdamu Duet Team i KS Olimpia Tychy. Mecz kapitalnie rozpoczął się dla gości, którzy 2 strzały na bramkę Piotra Lisickiego zamienili na 2 gole. Podopieczni Krzysztofa Frankowskiego odpowiedzieli chwilę później trafieniem Maksymiliana Małka, lecz ostatnie słowo w pierwszej odsłonie ponownie należało do gości i to oni po bramce Przemysława Jasińskiego schodzili na przerwę z prowadzeniem 3:1. Po zmianie stron to gospodarze ruszyli do ataku i po zaledwie 9 minutach wyrównali stan meczu na 3:3. W 39 minucie Olimpia ponownie wyszła na prowadzenie za sprawą Wojciecha Ździebło, lecz to nie zatrzymało w dalszym ciągu nakręconych gospodarzy, którzy potrzebowali zaledwie kolejnych 5 minut by zadać 3 ciosy dające im dwubramkowe prowadzenie 6:4. Goście na minutę przed końcem złapali jeszcze kontakt trafieniem Przemysława Jasińskiego na 6:5, ale na więcej zabrakło już czasu i ostatecznie to Amsterdam Duet Team wyszedł z tej konfrontacji zwycięsko.
Tankownia Tychy vs Dusiciele
W meczu kończącym zmagania I ligi Tankownia Tychy podejmowała Dusicieli. Pierwsza połowa upłynęła pod znakiem boiskowych szachów. Obie ekipy stworzyły kilka dogodnych sytuacji, lecz tylko jedną udało się zamienić na bramkę, a stało się to konkretnie w 13 minucie, kiedy to składną akcję gości wykończył Jakub Gawron. Świadkami kolejnych trafień byliśmy dopiero po przerwie. Najpierw w 26 minucie na 2:0 podwyższył Arkadiusz Wolak, na co rywale odpowiedzieli 4 minuty później pięknym trafieniem Dominika Warmuza. Radość z trafienia gospodarzy nie trwała długo, gdyż sekundy po wznowieniu gry nieporadność obrońców rywali przed własnym polem karnym wykorzystał Jakub Gawron przywracając dwubramkowe prowadzenie gościom. Od tego momentu całkowitą kontrolę nad wydarzeniami na boisku przejęli Dusiciele i to oni zdominowali końcowe fragmenty spotkania dokładając do swojego licznika bramkowego kolejne 3 trafienia i w pełni zasłużenie sięgnęli po wysokie zwycięstwo 6:1.
Retail Robotics vs Laga Bonito
Runda wiosenna w drugiej lidze została otwarta od spotkania Retail Robotics z Lagą Bonito. W roli faworyta do spotkania przystępowali zawodnicy „Lagi” i przyznać trzeba, że z tego miana wywiązali się z nawiązką. Pierwsza połowa spotkania nie obfitowała w bramki, a na przerwę w lepszych humorach schodzić mogli goście, którzy prowadzili stosunkiem bramek 3:1. Druga połowa to już prawdziwy pokaz siły i skuteczności ekipy Marcina Damaschka. Kolejne 9 bramek i strata tylko jednej spowodowały, iż ostateczny wynik spotkania ustalony został w stosunku 2:12. Na szczególne uznanie zasługuje strzelcy hat-tricków – Marcin Komorowski oraz Marcin Damashk, a aż 4 asystami popisał się Paweł Lechowicz.
Tyskie Browary vs Fc Specjalni
Drugie niedzielne spotkanie miało tylko jednego faworyta, Tyskie Browary, a po drugiej stronie stanęła ostatnia drużyna 2 ligi – Fc Specjalni, którzy przez naszych bukmacherów skazywani byli na pożarcie. Przebieg meczu pokazał jednak, że w Tyskiej Lidze Szóstek słabych drużyn już nie ma i nawet wicelider rozgrywek nie może być pewny wygranej w starciach z niżej notowanymi rywalami. W mecz lepiej weszli zawodnicy Browarów, którzy po 10 minutach mogli cieszyć się z otwierającej bramki autorstwa Dawida Marczyka. Na odpowiedź „Specjalnych” nie trzeba było długo czekać, gdyż doprowadzili oni do wyrównania już 4 minuty później. W takim samym odstępie czasu Damian Bonatowski zanotował kolejną bramkę dla wicelidera i na przerwę drużyny schodziły z wynikiem 2:1. W drugiej odsłonie spotkania byliśmy świadkami niezwykle wyrównanego spotkania i nikt nie mógł powiedzieć, że na boisku toczy się starcie Dawida z Golatem. Gdy w 31 minucie Kacper Grzesica dał swojemu zespołowi wyrównanie, rywale pod wodzą Adriana Sopickiego wiedzieli już, że o 3 punkty tego dnia będzie niezwykle trudno. Pomimo trudności ich wysiłki opłaciły się i w 42 minucie ponownie na prowadzenie wyprowadził ich Damian Bonatowski. Tyskie Browary nie dały sobie wydrzeć zwycięstwa już do końca spotkania i po ciężkich bojach mogli dopisać sobie kolejne 3 punkty. Na uznanie zasługuje postawa podopiecznych Michała Wójcika, którzy wzmocnieni zimowymi transferami będą z tygodnia na tydzień coraz mocniejszą ekipą!
CKS Znicz Żwaków vs Tyscy Koneserzy
Kolejne spotkanie II ligi było spotkaniem bliskich sąsiadów w tabeli, w którym bardzo szybko byliśmy świadkami otwarcia strzelania. Zaledwie po 6 minutach na tablicy wyników widniał bramkowy remis, a autorami bramek byli Broś oraz Winarski. Kolejne ciosy w 1 połowie należały już tylko do „Koneserów” i to oni schodzili na przerwę w bezpiecznym prowadzeniem 4:1. W drugiej połowie obie drużyny zadały po jednym ciosie, co ustaliło wynik spotkania na 5:2 dla podopiecznych Tomasza Krzysztofczyka. Koneserzy to kolejna drużyna, której zimowe wzmocnienia zadziałały wręcz od razu, a najlepszym tego przykładem jest Marcel Winiarski i jego dwie bramki, w tym jedna nieprzeciętnej urody. Nie można także zapominać, iż w młodej drużynie ze Żwakowa nadal drzemie olbrzymi potencjał i jesteśmy przekonani, że już wkrótce będziemy świadkami regularnego punktowania ze strony tego zespołu.
Tornado Tychy vs Zjednoczone Emiraty Oświęcimskie
Czwarte niedzielne spotkanie to starcie jednego z kandydatów do awansu, Tornada Tychy, z zespołem, który aktualnie plasuje się w środku ligowej tabeli – Zjednoczonymi Emiratami Oświęcimskimi. Początek tego spotkania zdecydowanie dla gospodarzy, którzy dwukrotnie zaskoczyli przyjezdnych, którzy jeszcze na dobre nie dojechali z Oświęcimia, a już przegrywali dwoma bramkami. Sygnał do odrabiania strat w 16 minucie dał Miłosz Kinic, który przy okazji zanotował debiutancką bramkę w rozgrywkach. Jednakże radość ze zmniejszenia przewagi nie trwała długo, gdyż w 23 minucie dwubramkowe prowadzenie przywrócił Grzegorz Białorucki. Ostatnie słowo w tej części meczu należało jednak do ZEO, gdyż w 25 minucie Daniel Janiga zdobył bramkę kontaktową, która również była jego debiutanckim trafieniem. Druga połowa zaczęła się od mocnego uderzenia „Tornada”, które w zaledwie 9 minut zdobyło 3 bramki i jasne stało się, że tego prowadzenia już nie odda. Przyjezdnych z Oświęcimia stać było na jeszcze jedną bramkę w 45 minucie, która ustaliła wynik spotkania na 6:3. Zarówno gospodarze jak i goście stworzyli kawał dobrego widowiska.
Tomek i Przyjaciele vs Unknown Team
Dobre złego początki, tak można określić przedostatnie niedzielne spotkania dla drużyny Tomka i Przyjaciele. Podopieczni Tomasza Krawczyka perfekcyjnie weszli w ten mecz i objęli prowadzenie już w 1 minucie dzięki trafieniu Jakuba Kacprowskiego. Niestety, z minuty na minutę było już tylko gorzej. Unknown Team w pierwszej połowie odpowiedział aż 7 krotnie, a w drugiej połowie dołożyło kolejne 3 trafienia. Zawodników „Tomka” stać było tylko na dwa kolejne trafienia, co ustaliło wynik spotkania na 3:10 dla Unknown Team. Na szczególne wyróżnienie w szeregach zawodników Jacka Filipka zasługuje Jakub Kielar, który był autorem 4 bramek i 1 jednego końcowego podania.
WKS Orzeł Tychy vs The Rats
W niedzielnym hicie mierzył się lider drugoligowych rozgrywek z WKS Orzeł Tychy. Podopieczni Pawła Rendaka wyszli na te spotkanie niesamowicie zmotywowani, czego efektem było objęcie prowadzenia w 8 minucie za sprawą Nikodema Chylaszka. Radość z prowadzenia nie trwała jednak długo, gdyż zaledwie 4 minuty później do wyrównania doprowadził Kamil Berger. Kolejne ciosy w pierwszej połowie należały do „szczurów”, którzy jeszcze 3 krotnie wpisywali się na listę strzelców, a do szatni schodzili z 3 bramkowym prowadzeniem – 4:1. Druga połowa to dużo walki w środku boiska, a także nerwowości, która poskutkowała żółtą kartką dla Kamila Drabika, a także dla kapitana zespołu – Pawła Rendaka, który w wyniku piłkarskich emocji wybiegł ze strefy zmian niczym Usain Bolt. Napomnienie podziałało na popularnego „Rendiego” motywująco, gdyż w 41 minucie jego bramka doprowadziła do zmniejszenia przewagi rywali. Ostatni cios w tym meczu należał jednak ponownie do The Rats, którzy w ostatniej minucie spotkania, za sprawą Patryka Kobyłki ponownie odskoczyli i ustalili wynik meczu na 2:5. Hitowe starcie podkreśliło jakość piłkarską „szczurów”, ale WKS po takim meczu nie może mieć powodu do wstydu!

Musimy także wyróżnić sześciu wspaniałych pierwszego weekendu rundy wiosennej. A oto oni:
Gaspar Klimas (Fc Specjalni) – bramkarz „specjalnych” zaliczył spektakularny występ, który o mały włos nie poprowadził jego zespołu do sensacyjnych punktów w starciu z „Browarami”.
Sebastian Wieczorek (Las Palmass) – skoro o sensacjach mowa, to występ Sebastiana właśnie do takiej doprowadził. Jego konsekwentna gra w obronie doprowadziła do zniwelowania prowadzenia Luz Blues Team. Do pewnego występu w obronie dołożył bramkę na wagę 1 punktu!
Marcel Winiarski (Tyscy Koneserzy) – ledwo co wszedł do zespołu, a już zrobił różnice w wyrównanym starciu z CKS Znicz Żwaków. Jego dwie bramki, w tym jedna nieprzeciętnej urody, pozwoliły jego zespołowi dopisać 3 punkty do swojego konta.
Paweł Maciejewski (FC Karolina) – pierwsza kolejka obfitowała w niespodzianki, a on przyczynił się do kolejnej. Dzięki jego doskonałemu występowi FC Karolina pokonała wicelidera rozgrywek – Centrum Team, a jego lob z połowy może śnić się bramkarzowi rywali po nocach. Zdobywca dwóch bramek oraz jednego końcowego podania.
Konrad Karolewski (Fc Under Forest) – Napastnik Fc Under Forest był w tym meczu bezwzględny dla rywali. Trzy bramki, w tym otwierająca wynik, pozbawiły złudzeń „Wirtuzów” co do zdobyczy punktowych przeciwko ekipie z Podlesia.
Leszek Budzikowski (Amsterdam Duet Team) – Napastnik Amsterdamu przyzwyczaił nas do ponadprzeciętnej techniki, ale jego popisy w meczu z KS Olimpia Tychy przekroczyły jakiekolwiek oczekiwania. Strzelec dwóch bramek, w tym jednej, której nie powstydziliby się najlepsi napastnicy świata.
Serdecznie gratulujemy doskonałych występów, a zawodników szóstki kolejki, którzy zapisali się na wydarzenie Decathlon Go zapraszamy do odebrania Voucherów do Decathlonu o wartości 50 zł podczas najbliższej kolejki.
Jednocześnie, zgodnie z zapowiedziami, co tydzień losować będziemy 3 osoby zapisane na wydarzenie Decathlon Go, które również otrzymają voucher o wartości 50 zł do Decathlonu. W tym tygodniu zwycięzcami zostają:
- Patryk Kobyłko
- Tomasz Cedro
- Mateusz Duży
Najlepsi typerzy każdego tygodnia ogłaszani będą zbiorczo – raz w miesiącu i na każdego z nich również czeka voucher o wartości 50 zł.
Zwycięzców zapraszamy do kontaktu z organizatorami po odbiór voucherów.
