Relacja z 8 kolejki Tyskiej Ligi Szóstek  

SOBOTA

O 12:00 rozpoczął się mecz otwierający 8 kolejkę Tyskiej Ligi Szóstek, w którym w ramach 1 ligi zmierzyli się Hiacynt Tychy i Luz Blues. Starcie mistrza z wicemistrzem poprzedniego sezonu normalnie zwiastowałoby prawdziwy szlagier, jednak obecne rozgrywki dla obu ekip układają się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Gospodarze przed tygodniem stracili szanse na walkę o podium, natomiast ich sobotni rywale już wcześniej zostali pozbawieni nadziei na utrzymanie.

Sam mecz nie przyniósł żadnych emocji — Hiacynt całkowicie zdominował wydarzenia na boisku, pewnie wygrywając aż 12:0. Świetne spotkanie rozegrał Grzegorz Migdał, który zdobył 6 bramek i zaliczył 2 asysty, co dało mu tytuł zawodnika meczu.

Na kolejkę przed końcem sezonu Hiacynt zajmuje 5 miejsce z dorobkiem 15 punktów, natomiast Luz Blues zamyka tabelę, wciąż bez choćby jednego zdobytego punktu.

O 13:00 rozegrano mecz 2 ligi, w którym trzecia w tabeli Tankownia podejmowała walczącą o utrzymanie Lagę Bonito, zajmującą 7 miejsce. Zdecydowanym faworytem byli gospodarze, którzy – podobnie jak Tyskie Browary – wciąż liczą się w walce o 2 pozycję premiowaną bezpośrednim awansem.

Pierwszy kwadrans upłynął spokojnie i bez bramek, jednak w 15 minucie wynik otworzył Michał Piotrowski, wykorzystując podanie Daniela Gurbisza. Dwie minuty później ten sam zawodnik ponownie popisał się asystą, a Antoni Witkowski podwyższył prowadzenie na 2:0. Goście szybko złapali kontakt po trafieniu Kamila Łankiewicza w 18 minucie, lecz końcówka pierwszej połowy należała do Tankowni — w 24 minucie Daniel Gurbisz dołożył gola i do przerwy gospodarze prowadzili 3:1.

Po zmianie stron Tankownia w pełni kontrolowała wydarzenia na boisku, dokładając pięć kolejnych trafień, na co Laga Bonito odpowiedziała tylko dwoma golami. Spotkanie zakończyło się pewnym zwycięstwem faworytów 8:3.

Najlepszym zawodnikiem meczu został ponownie Adam Kwidziński, który zdobył 3 gole i zaliczył 2 asysty, będąc prawdziwym motorem napędowym swojego zespołu. Dzięki wygranej Tankownia pozostaje w grze o 2 miejsce, a losy awansu rozstrzygną się w ostatniej kolejce. Laga Bonito z dorobkiem 9 punktów zajmuje 7 pozycję, mając 2 punkty przewagi nad strefą spadkową.

O 14:00 w meczu 3 ligi lider FC Zmieszani podejmował ostatni w tabeli FC Polish Tigers, którzy wciąż czekali na swoje pierwsze punkty w sezonie. Spotkanie od początku przebiegało pod całkowite dyktando gospodarzy i szybko zamieniło się w jednostronne widowisko.

FC Zmieszani urządzili sobie prawdziwy festiwal strzelecki, deklasując rywali aż 19:1. Wynik ten nie tylko przypieczętował awans lidera do 2 ligi, ale także stanowi najwyższe zwycięstwo w całym sezonie Tyskiej Ligi Szóstek.

Dzięki wygranej Zmieszani dopisują kolejne 3 punkty i już za tydzień w bezpośrednim meczu z wiceliderem — FC Specjalnymi — zagrają o końcowy triumf w rozgrywkach 3 ligi.

Najlepszym zawodnikiem meczu został Michał Janik, który zaliczył imponujący występ — 2 gole i aż 7 asyst.

O 15:00 w meczu 3 ligi Orange G podejmował Czarnego Bazyla. Faworytem spotkania byli goście — trzecia drużyna w tabeli, wciąż walcząca o awans, choć ostatnie tygodnie nie były dla nich udane, bo przegrali dwa mecze z rzędu. Gospodarze z kolei to zespół nieprzewidywalny, który już nieraz potrafił sprawić niespodziankę w starciu z wyżej notowanym rywalem.

Spotkanie rozpoczęło się w znakomitym tempie. Już w 2 minucie Bartek Nowak otworzył wynik dla Czarnego Bazyla, lecz odpowiedź Orange G była natychmiastowa — w 4 minucie Natan Wroński doprowadził do wyrównania. Po wyrównanym fragmencie gry gospodarze wyszli na prowadzenie — w 16 minucie Maksymilian Oszek trafił na 2:1. Goście jednak nie zamierzali odpuszczać i po trzech minutach wyrównał Bartek Nowak. Ostatnie słowo w pierwszej połowie należało jednak do Orange G — w 22 minucie ponownie Natan Wroński zdobył gola, ustalając wynik do przerwy na 3:2.

Po zmianie stron Czarny Bazyl ruszył z impetem i już po kilkunastu sekundach Szymon Gembała doprowadził do wyrównania. W dalszej części meczu obie drużyny poszły na wymianę ciosów, prezentując ofensywny, pełen emocji futbol. Zarówno gospodarze, jak i goście zdobyli po trzy gole, a spotkanie zakończyło się remisem 6:6 po niezwykle widowiskowym meczu.

Remis oznacza, że Czarny Bazyl przedłużył swoją serię bez zwycięstwa do trzech spotkań i definitywnie stracił szansę na bezpośredni awans. Z dorobkiem 16 punktów drużyna utrzymuje 3 miejsce, dające prawo gry w barażach. Orange G dzięki temu wynikowi ma na koncie 9 punktów i zajmuje 7 pozycję w tabeli.

Najlepszym zawodnikiem meczu został Bartek Nowak z Czarnego Bazyla — autor 2 bramek i 2 asyst.

W sobotnie popołudnie o 16:00 lider 2 ligi, Tyscy Wirtuozi, podejmowali walczącą o utrzymanie drużynę FC Karolina, zajmującą 8 miejsce w tabeli. Spotkanie rozpoczęło się sensacyjnie — już po kilkunastu sekundach goście objęli prowadzenie po trafieniu Pawła Maciejewskiego. Radość przyjezdnych nie trwała jednak długo. Lider szybko wziął sprawy w swoje ręce — w 4 minucie Adam Sadecki doprowadził do wyrównania, a zaledwie trzy minuty później Aleksander Zgóralski dał gospodarzom prowadzenie 2:1.

Po intensywnym początku tempo gry nieco spadło. Obie drużyny stwarzały sobie okazje, lecz do przerwy wynik nie uległ zmianie. Po zmianie stron scenariusz z pierwszej połowy powtórzył się — błyskawicznie odpowiedziała FC Karolina, a ponownie na listę strzelców wpisał się Paweł Maciejewski, doprowadzając do remisu 2:2.

Goście próbowali pójść za ciosem, jednak doświadczenie i ofensywna jakość Wirtuozów wzięły górę. W 32 minucie Adam Sadecki po raz drugi tego dnia trafił do siatki, przywracając prowadzenie gospodarzom. Od tego momentu lider kontrolował przebieg meczu, a w ostatnim kwadransie Bartosz Hornik dołożył dwa gole, przypieczętowując zwycięstwo 5:2.

Dzięki tej wygranej Tyscy Wirtuozi utrzymali pozycję lidera i są coraz bliżej powrotu do 1 ligi. FC Karolina natomiast wciąż pozostaje w dolnych rejonach tabeli — w ostatniej kolejce zmierzy się z Tyskimi Browarami w meczu, w którym musi zdobyć punkty, by uciec ze strefy barażowej i zapewnić sobie spokojne utrzymanie.

Najlepszym zawodnikiem meczu został Bartosz Hornik, autor 2 bramek i asysty — prawdziwy motor napędowy zespołu i lider na boisku.

O 17:00 w meczu 1 ligi KS Olimpia Tychy podejmowała Dusicieli. Obie ekipy wciąż nie były pewne utrzymania, więc stawką tego pojedynku były niezwykle cenne punkty, które mogły znacząco przybliżyć zwycięzcę do pozostania w lidze. Forma obu drużyn w tym sezonie była bardzo nierówna, jednak warto zaznaczyć, że zespół Przemysława Jasińskiego miał wyraźny patent na rywali — ostatnie bezpośrednie starcia kończyły się zwycięstwami Olimpii.

Pierwsza połowa była wyrównana, ale skuteczniejsi okazali się gospodarze. W 8 minucie po doskonałym podaniu kapitana Przemysława Jasińskiego do siatki trafił Krzysztof Ziarkowski, dając Olimpii prowadzenie 1:0. Do przerwy wynik nie uległ zmianie, choć obie drużyny miały jeszcze swoje okazje.

Po zmianie stron Olimpia poszła za ciosem — w 27 minucie ponownie duet Jasiński–Ziarkowski dał o sobie znać. Kapitan zanotował drugą asystę, a Ziarkowski po raz drugi wpisał się na listę strzelców, podwyższając prowadzenie na 2:0. Dusiciele, mając coraz mniej do stracenia, ruszyli do ataku, lecz długo nie potrafili znaleźć sposobu na znakomicie dysponowanego Aleksandra Furczyka w bramce gospodarzy.

W 44 minucie Olimpia znalazła się w trudnym położeniu — Jasiński otrzymał żółtą kartkę, co oznaczało jego dwuminutowe wykluczenie z gry. Dusiciele szybko wykorzystali grę w przewadze, a kontaktowego gola zdobył Mikołaj Grelewski, dając swojej drużynie nadzieję na odwrócenie losów meczu.

Na emocjonującą końcówkę jednak nie było czasu — zaledwie dwie minuty później Robert Niezgoda podwyższył na 3:1 po kolejnej, już trzeciej asyście Jasińskiego. Dusiciele walczyli do końca, ale gospodarze skutecznie bronili prowadzenia, a w ostatnich sekundach spotkania Niezgoda ponownie trafił do siatki, ustalając wynik na 4:1.

Dzięki tej wygranej Olimpia Tychy zapewniła sobie utrzymanie w 1. lidze. Dla Dusicieli sytuacja stała się znacznie trudniejsza — aby uniknąć gry w barażach, w ostatniej kolejce nie mogą przegrać z AKS Tornado.

Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany Robert Niezgoda, autor dwóch bramek i kluczowy zawodnik w decydujących momentach spotkania.

W przedostatnim sobotnim meczu 8 kolejki Tyskiej Ligi Szóstek doszło do starcia pomiędzy CKS Znicz Żwaków a Las Palmass. Gospodarze zajmowali spadkowe, 9 miejsce w tabeli, natomiast ich rywale plasowali się na 5 pozycji. Zdecydowanym faworytem spotkania byli goście, którzy mimo nierównej formy w tym sezonie potwierdzili w sobotę swoją wyższą jakość.

Las Palmass od pierwszego gwizdka kontrolowali wydarzenia na boisku i błyskawicznie narzucili swoje tempo. Ich skuteczność była imponująca — jeszcze przed przerwą rozstrzygnęli losy meczu, schodząc do szatni z prowadzeniem 5:0.

Po zmianie stron goście, zadowoleni z wysokiej przewagi, nieco zwolnili tempo, co pozwoliło gospodarzom na odważniejszą grę i stworzenie kilku okazji. Druga połowa była już bardziej wyrównana, a po wymianie ciosów Las Palmass zwyciężyli również tę część gry, tym razem 4:3, i ostatecznie wygrali cały mecz 9:3.

Dzięki temu zwycięstwu ekipa Las Palmass dopisała do swojego konta cenne trzy punkty, które jednak nie zmieniły jej pozycji w tabeli — drużyna utrzymała 5 miejsce. Dla Znicza Żwaków porażka oznacza bardzo trudną sytuację — jeśli w ostatniej kolejce nie zdobędą choćby punktu w starciu z Unknown Team, spadną do 3 ligi.

Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany Dominik Dąbrowski, który popisał się czterema bramkami i był najskuteczniejszym zawodnikiem spotkania.

W ostatnim meczu sobotnich zmagań 8 kolejki Tyskiej Ligi Szóstek o godzinie 19:00 na boisko wybiegli pierwszoligowcy — Borowa Team (9 miejsce w tabeli) oraz Centrum Team, wicelider rozgrywek. Zdecydowanym faworytem byli goście, którzy potwierdzili swoją dominację już od pierwszych minut.

Centrum Team rozpoczął mecz z ogromnym impetem i błyskawicznie przejął pełną kontrolę nad wydarzeniami na boisku. Ich skuteczność była imponująca — pierwsza połowa przebiegła pod ich całkowite dyktando, a tablica wyników po 25 minutach wskazywała 8:2 dla faworyta.

Po przerwie oba zespoły postawiły na ofensywny, widowiskowy futbol. Spotkanie obfitowało w piękne bramki i efektowne akcje po obu stronach. Choć gospodarze starali się ambitnie odpowiadać, Centrum Team kontrolował przebieg gry i dowiózł pewne zwycięstwo. Druga połowa zakończyła się wynikiem 7:7, a cały mecz triumfem gości 15:9.

Najlepszym zawodnikiem meczu został po raz kolejny w tym sezonie Konrad Jakubczyk, który popisał się pięcioma bramkami i dwiema asystami, mając ogromny wpływ na wynik spotkania.

Dzięki tej wygranej Centrum Team wykonał ogromny krok w stronę mistrzostwa. Porażka Amsterdamu z Under Forest sprawiła, że ekipa Kacpra Orłowskiego objęła prowadzenie w tabeli i na kolejkę przed końcem sezonu jest liderem rozgrywek. Jeśli w ostatnim meczu pokonają Olimpię Tychy, to właśnie oni zdobędą tytuł mistrza Tyskiej Ligi Szóstek.

Dla Borowej Team sytuacja stała się bardzo trudna — aby zachować szansę na utrzymanie i grę w barażach, muszą w ostatniej kolejce koniecznie zwyciężyć oraz liczyć na korzystny wynik w spotkaniu Dusicieli z AKS Tornado.

NIEDZIELA

W meczu otwierającym niedzielną część 8 kolejki 3 ligi o godzinie 13:00 zmierzyły się dwie ekipy środka tabeli – czwartą lokatę zajmujący Tyscy Koneserzy oraz szóste w stawce Tyskie Perełki. Spotkanie od pierwszych sekund zapowiadało się niezwykle emocjonująco – i dokładnie takie było.

Już w 1 minucie Dariusz Olszewski dał prowadzenie Perełkom, ale gospodarze błyskawicznie odpowiedzieli – po kilkunastu sekundach wynik wyrównał Jakub Burczyński. W kolejnych minutach Koneserzy częściej utrzymywali się przy piłce, jednak popełniali zbyt wiele prostych błędów, które rywale skrzętnie wykorzystywali w kontratakach. Goście, dzięki trafieniom Olszewskiego, Sebastiana Śladkowskiego i Nikity Ponomarenko, odskoczyli na 4:1. Nadzieję gospodarzom tuż przed przerwą przywrócił ponownie Burczyński, ustalając wynik pierwszej połowy na 4:2.

Po zmianie stron Koneserzy ruszyli do odrabiania strat. W 27 minucie kontaktowe trafienie zdobył Wojciech Widera, a siedem minut później po golu Marcela Winiarskiego na tablicy widniał remis 4:4. Gospodarze poszli za ciosem – w 38 minucie Burczyński skompletował hat-tricka, wyprowadzając swoją drużynę na prowadzenie 5:4.

Kiedy wydawało się, że faworyt przejął kontrolę nad meczem, Perełki ponownie zaskoczyły. W 40 minucie Marcinkowski doprowadził do remisu, a pięć minut później dał swojej ekipie prowadzenie 6:5. Koneserze jednak nie zamierzali się poddać – w ostatnich sekundach spotkania Burczyński po raz czwarty wpisał się na listę strzelców, ratując remis 6:6.

Najlepszym zawodnikiem meczu został Jakub Burczyński, dla którego jest to już kolejna nominacja w tym sezonie, ale zdobycie aż 4 goli w tym spotkaniu potwierdziło jego status kluczowej postaci zespołu.

Choć to Koneserzy byli faworytem, ostatecznie remis może cieszyć ich bardziej – przez większość meczu ich gra była chaotyczna, a wynik długo wymykał się spod kontroli. W tabeli nic się nie zmienia – gospodarze pozostają na 4 miejscu i wciąż liczą się w walce o baraże do 2 ligi, natomiast Tyskie Perełki utrzymują bezpieczną, 6 lokatę.

W niedzielne popołudnie o 14:00 w meczu 3 ligi WKS Orzeł Tychy podejmował wicelidera FC Specjalnych, którzy w ostatnich tygodniach prezentują znakomitą formę. Spotkanie od początku toczyło się w szybkim tempie i obfitowało w intensywną walkę.

Pierwsza połowa przyniosła kilka dogodnych sytuacji dla obu zespołów, jednak skuteczniejsi okazali się goście. W 14 minucie na prowadzenie wyprowadził ich Kacper Grzesica, a siedem minut później wynik podwyższył Igor Hankiewicz, ustalając rezultat do przerwy na 2:0.

Po zmianie stron gospodarze starali się odrobić straty i w 29 minucie kontaktowego gola zdobył Michał Skowroński. Orzeł próbował pójść za ciosem, jednak goście wyprowadzili zabójczy cios w 39 minucie – trafienie Konrada Dawida przypieczętowało zwycięstwo Specjalnych 3:1 i dało im awans do 2. ligi.

Najlepszym zawodnikiem meczu został Gaspar Klimas, który po raz kolejny udowodnił swoją wartość w bramce, wielokrotnie ratując zespół przed utratą kolejnych goli.

Już za tydzień FC Specjalni zmierzą się z FC Zmieszanymi w meczu, który zdecyduje o tym, kto wygra 3 ligę. Dla WKS Orzeł Tychy porażka oznacza utrzymanie 8 miejsca w tabeli z dorobkiem 8 punktów.

O 15:30 na boisko w meczu 3 ligi wybiegli AKS Myfki i FC Skalna. Spotkanie od samego początku zapowiadało się jako twarda i zacięta batalia. Gospodarze ruszyli z wysokiego C i już w 6. minucie prowadzili 2:0 po golach Kamila Haśnika i Eryka Tylkowskiego. Goście odpowiedzieli dopiero po kwadransie gry, gdy kontaktowe trafienie zdobył Filip Kołodziej. Tuż przed przerwą ponownie do siatki trafił Tylkowski, ustalając wynik pierwszej połowy na 3:1 dla Myfków.

Po zmianie stron mecz nie stracił na intensywności. W 32 minucie Jakub Rostkowski przybliżył Skalną na 3:2, lecz siedem minut później gospodarze znów zwiększyli przewagę – Tylkowski skompletował hat-tricka. Goście nie zamierzali się poddawać i dzięki dwóm trafieniom Nikodema Charowa w 44. i 46 minucie doprowadzili do wyrównania 4:4. Ostatnie sekundy przyniosły mnóstwo emocji, ale żadna z drużyn nie zdołała zdobyć gola rozstrzygającego.

Najlepszym zawodnikiem meczu wybrano Filipa Kołodzieja, który oprócz gola i asysty pełnił rolę lidera zespołu.

Po tym wyniku AKS Myfki pozostaje na 5 miejscu z 11 punktami, a FC Skalna zajmuje 9 pozycję z 5 punktami na koncie.

O 16:30 w meczu 2 ligi zmierzyły się ze sobą drużyny sąsiadujące w tabeli, lecz znajdujące się w zupełnie innych sytuacjach – 9 Zjednoczone Emiraty Oświęcimskie podejmowały 10 Parowóz Zagłady. Gospodarze wciąż walczą o utrzymanie, natomiast goście tydzień wcześniej stracili już szansę na pozostanie w lidze.

Mecz lepiej rozpoczęli Oświęcimianie, którzy już w 4 minucie objęli prowadzenie po golu Adriana Zamarlika. Na kolejne trafienia czekaliśmy do końcówki pierwszej połowy – w 18 minucie Dorian Migdał podwyższył na 2:0, a kontaktowego gola dla gości zdobył Nicolas Lamik. Tuż przed przerwą ponownie do siatki trafił Migdał, ustalając wynik do przerwy na 3:1.

Po zmianie stron goście próbowali odwrócić losy meczu, lecz w 39 minucie zamiast gola kontaktowego zobaczyli kolejnego gola dla gospodarzy – Adrian Zamarlik podwyższył na 4:1. W kolejnych minutach defensywa Parowozu rozsypała się, a Oświęcimianie bezlitośnie punktowali kolejne błędy rywali, dokładając cztery trafienia i pewnie zwyciężając 8:1.

Wygrana ta miała ogromne znaczenie dla gospodarzy – dzięki niej przeskoczyli z 9 na 6 miejsce, opuszczając strefę zagrożoną spadkiem. Parowóz Zagłady natomiast zamyka tabelę z zerowym dorobkiem punktowym.

Najlepszym zawodnikiem meczu został Dorian Migdał, który zdobył aż 5 bramek, pokazując niesamowitą skuteczność i kluczową rolę w ofensywie swojego zespołu.

O 17:30 rozpoczął się zdecydowanie najważniejszy mecz tego weekendu w Tyskiej Lidze Szóstek – lider tabeli Amsterdam Duet Team podejmował 3 w tabeli FC Under Forest, który tracił do prowadzącego zaledwie 2 punkty.

Początek spotkania był spokojny, obie drużyny wzajemnie badały się na boisku. W 7 minucie goście wyszli na prowadzenie po trafieniu Patryka Wengerka. Stracona bramka nie zmieniła planów lidera, który grał uważnie, zdając sobie sprawę z siły ofensywnej rywali. FC Under Forest przejęło inicjatywę, a w 21 minucie podwyższyło prowadzenie po samobójczym golu. Do przerwy ekipa z Podlesia prowadziła zasłużenie 2:0.

Po zmianie stron goście kontynuowali dominację. W 30 minucie kolejnego gola zdobył Mateusz Rawicki, obsługiwany przez Jakuba Nowaka, stawiając Amsterdam w trudnej sytuacji. Lider rzucił się do odrabiania strat i w 40 minucie złapał kontakt po golu Dawida Błaszczyka. Goście nie pozwolili jednak wyrwać sobie kontroli nad meczem i w 43 minucie kolejny cios zadał Bartosz Chwila.

Gospodarze błyskawicznie odpowiedzieli samobójczym trafieniem, a w 48 minucie nadzieje wlał w serca kibiców Tomasz Cedro, zdobywając gola z rzutu wolnego. Na więcej czasu już jednak nie starczyło – Amsterdam przegrał 3:4, tracąc pozycję lidera i spadając na 4 miejsce z 1 punktem straty do czołówki. FC Under Forest wskoczyło na pozycję wicelidera, a w ostatniej kolejce zapowiada się pasjonująca walka o mistrzostwo.

Najlepszym zawodnikiem spotkania został Jakub Nowak, który poprowadził FC Under Forest do zwycięstwa swoją doskonałą grą i kluczowymi podaniami w decydujących momentach meczu, stając się prawdziwym architektem triumfu zespołu z Podlesia.

W przedostatnim meczu 8 kolejki Tyskiej Ligi Szóstek w 1 lidze zmierzyli się beniaminkowie: AKS Tornado i The Rats. Choć obie ekipy debiutują w lidze, miały odmienne cele – gospodarze walczyli o utrzymanie zajmując 8 miejsce, a każdy punkt był na wagę złota, natomiast The Rats, zajmując 4 pozycję i tracąc 2 punkty do lidera, liczyli się w walce o tytuł i uchodzili za czarnego konia rozgrywek.

Pierwsze minuty były spokojne i wyrównane, aż w 11 minucie gospodarze wyszli na prowadzenie po golu Grzegorza Białoruckiego. Goście natychmiast odpowiedzieli, wyrównując w 13 minucie po trafieniu Kamila Drabika, a następnie w 18 minucie wyszli na prowadzenie za sprawą Marcina Musiolika. Tornado nie pozostało dłużne i niemal natychmiast wyrównało po drugim golu Białoruckiego. Ostatnie minuty pierwszej połowy należały do faworytów, którzy w ciągu minuty zdobyli dwa gole – najpierw trafił Adrian Szlosarek, a chwilę później Marcin Barczyk, ustalając wynik do przerwy na 4:2 dla The Rats.

Po przerwie gospodarze nie poddali się i ruszyli do odrabiania strat. W 32 minucie Michał Sowa w odległości kilku sekund zdobył dwa gole, doprowadzając do remisu 4:4. Chwila emocji wypełniła boisko, ale The Rats utrzymali nerwy na wodzy i w 37 minucie odzyskali prowadzenie po trafieniu Marcina Musiolika, którego już nie oddali, wygrywając 5:4.

Dzięki zwycięstwu The Rats utrzymali swoje szanse na mistrzostwo i wskoczyli na 3 miejsce w tabeli, mając tyle samo punktów co lider, lecz gorszy bilans bezpośrednich starć. Tornado pozostaje 8 z 6 punktami i w ostatniej kolejce zmierzy się o utrzymanie z Dusicielami.

Najlepszym zawodnikiem meczu został kapitan The Rats, Marcin Musiolik, autor 2 goli i 2 asyst, kluczowa postać swojego zespołu.

O 19:30 na boisko wybiegli uczestnicy najważniejszego spotkania 2 ligi – Tyskie Browary podejmowały Unknown Team, obie drużyny mające tyle samo punktów i walczące o awans. Stawka była ogromna, porażka mogła wyeliminować którąś z ekip z walki o 1 ligę, dlatego obie drużyny przystąpiły do meczu w mocnych składach.

Lepiej rozpoczęli goście, którzy w 8 minucie w odstępie kilku sekund zdobyli dwa gole – najpierw Tomasz Copija, a zaraz potem Jacek Filipek wyprowadzili Unknown na prowadzenie 2:0. Gospodarze odpowiedzieli dopiero po kwadransie, kiedy Damian Łusewicz zmniejszył straty, jednak już w 17. minucie na dwubramkowe prowadzenie przywrócił Łukasz Mrówka.

Wydawało się, że Unknown schodzi z przewagą na przerwę, ale w końcówce pierwszej połowy Browary zdobyły aż dwa gole. W 22. minucie kontaktowego gola strzelił Dawid Marczak, a dwie minuty później wyrównał Łusewicz, ustalając wynik do przerwy na 3:3.

Po zmianie stron gospodarze kontynuowali napór i zdobyli cztery kolejne bramki, wychodząc na pewne prowadzenie 7:3. Goście odpowiedzieli jedynie trafieniem w ostatnich sekundach, ustalając wynik meczu na 7:4.

Dzięki zwycięstwu Tyskie Browary mają już wszystko w swoich rękach – wygrana w ostatniej kolejce z FC Karoliną zapewni im 2. miejsce premiowane awansem do 1 ligi. Dla Unknown Team porażka oznacza koniec marzeń o awansie.

Najlepszym zawodnikiem meczu został Damian Łusewicz, autor aż 5 goli i kluczowa postać swojego zespołu.

Musimy także wyróżnić zawodników, którzy w ostatni weekend pokazali się ze świetnej strony:

  • Gaspar Klimas (Fc Specjalni)
  • Filip Kołodziej (Fc Skalna)
  • Bartosz Hornik (Tyscy Wirtuozi)
  • Marcin Musiolik (The Rats)
  • Jakub Nowak (Fc Under Forest)
  • Dorian Migdał (ZEO)
  • Robert Niezgoda (KS Olimpia Tychy)
  • Dominik Dąbrowski (Las Palmass)
  • Michał Janik (Fc Zmieszani)

Serdecznie gratulujemy doskonałych występów, a zawodników drużyny tygodnia, którzy zapisali się na wydarzenie Decathlon Go zapraszamy do odebrania Voucherów do Decathlonu o wartości 50 zł podczas najbliższej kolejki.

Jednocześnie, zgodnie z zapowiedziami, co tydzień losować będziemy 3 osoby zapisane na wydarzenie Decathlon Go, które również otrzymają voucher o wartości 50 zł do Decathlonu. W tym tygodniu zwycięzcami zostają:

  • Szymon Chabinka
  • Krzysztof Niedobecki
  • Mateusz Duży

Najlepsi typerzy każdego tygodnia będą ogłaszani zbiorczo w zakładce “Typer Tyskiej Ligi Szóstek” – na każdego z nich również czeka voucher o wartości 50 zł.

Zwycięzców zapraszamy do kontaktu z organizatorami po odbiór voucherów.