Relacja 15 kolejka Tyskiej Ligi Szóstek

Lazio Vadowitz- Dusiciele

W meczu otwierającym 15 kolejkę Tyskiej Ligi Szóstek pomiędzy Lazio Vadowitz i Dusicielami niespodzianki nie było, wyżej notowany w tabeli zespół Miłosza Jakubczyka zwyciężył 6:2. Milowy krok do wygranej goście wykonali już w pierwszej połowie, wypracowując sobie dwubramkową zaliczkę 3:1, chociaż początek meczu wcale łatwej przeprawy nie zapowiadał i do 16 minuty utrzymywał się rezultat remisowy. Po przerwie Dusiciele mając komfortowy wynik nie forsowali tempa i kontrowali spotkanie. Nie zamierzali jednak ograniczać się tylko do zadań defensywnych czego potwierdzeniem były kolejne 3 trafienia, na co rywale potrafili odpowiedzieć podobnie jak w pierwszej odsłonie, zaledwie jednym trafieniem.

FC Karolina – Retail Robotics

W drugim sobotnim spotkaniu FC Karolina podejmowała Retail Robotics. Było to szalenie ważne starcie dla ekipy Andrzeja Rukojca w kontekście walki o znalezienie się w najlepszej dziesiątce ligowej. Zajmujące ostatnie miejsce w tabeli Retail nie zamierzało jednak rywalom zadania ułatwiać i postawiło w pierwszej odsłonie meczu bardzo trudne warunki. Wymiana ciosów jakiej byliśmy w niej świadkami zakończyła się prowadzeniem gospodarzy do przerwy 3:2. Po zmianie stron z gości wyraźnie zeszło powietrze. Lawina błędów po stronie ekipy Michała Pająka spowodowała, że rywale szybko wypracowali sobie bezpieczną zaliczkę bramkową i po zalewie 9 minutach drugiej odsłony prowadzili 6:2. Odpowiedź Retail w 39 minucie po trafieniu Sebastiana Ogniewskiego nie zmieniła w znacznym stopniu oblicza meczu gdyż chwilę później rywale dołożyli kolejne 3 trafienia w krótkim odstępie czasowym pieczętując swoje pewne i wysokie zwycięstwo 9:3.

Oszołomy- Luz Blues

W trzecim, ostatnim sobotnim spotkaniu Oszołomy podejmowały Luz Blues Team. Mecz niestety nie był porywającym widowiskiem, gospodarze grający bez zmienników i nominalnego bramkarza nie byli w stanie postawić się zdecydowanemu faworytowi tego starcia i ulegli aż 1:15 po niezwykle jednostronnym spotkaniu. Doskonałe zawody sobotniego popołudnia rozegrał Konrad Jakubczyk, który nie miał litości tego dnia dla swoich rywali i zaaplikował im aż 8 trafień dokładając do tego jedną asystę.

Tyscy Wirtuozi- Tyskie Dziady

W meczu otwierającym niedzielne zmagania Tyskiej Ligi Szóstek pomiędzy Tyskimi Wirtuozami i Tyskimi Dziadami doszło do małej niespodzianki. Niżej notowani w tabeli gospodarze rozgromili 7:1 będących w sporym kryzysie podopiecznych Mirosława Halka. To co najważniejsze w tym pojedynku wydarzyło się w końcówce pierwszej odsłony, a konkretnie w ostatnich 4 minutach. W 21 minucie wynik otworzył trafieniem dla Wirtuozów Mateusz Grabowski. Ten sam gracz potrzebował zaledwie 60 sekund by asystować przy bramce na 2:0 Szymona Mendrowskiego by w kolejnych 2 minutach trafić dwukrotnie do bramki rywala i skompletować hat tricka. Rozbite Tyskie Dziady po przerwie dokonały kilka korekt w składzie jednak na niewiele one zdały. Dziurawa jak ser szwajcarski obrona gości w dalszym ciągu nie radziła sobie z dobrze wyprowadzanymi kontrami rywali czego efektem była bramka na 5:0 Kamila Haśnika zaledwie 3 minuty po wznowieniu gry. Chwilę później trafienie dla Tyskich Dziadów dał Adam Dzierkacz który niczym jego idol Harry Maguire nie miał sobie równych w walce powietrznej i głową skierował piłkę do bramki. Kolejne minuty należały do gości. Napór ich rósł z każdą minutą jednak w kilku stuprocentowych sytuacjach górą z tych pojedynków wychodził świetnie dysponowany bramkarz rywali. Tyscy Wirtuozi niczym rasowi bokserzy przetrzymali trudny dla siebie okres i zadali w końcówce meczu 2 kolejne ciosy autorstwa Mateusza Grabowskiego, który niedzielnego popołudnia był nie do zatrzymania. Autor 5 trafień był prawdziwym motorem napędowym swojego zespołu i absolutnie zasłużył na nagrodę MVP tego meczu. 6 punktów na 9 możliwych to jasny sygnał, że ekipa Mateusza Dużego po przerwie zimowej znajduje się w bardzo dobrej formie czego efektem jest już 13 pozycja w tabeli z 13 punktami na koncie. Zupełnie odmienne nastroje panują w szeregach Tyskich Dziadów dla których była to 3 kolejna porażka z rzędu skutkująca spadkiem na 14 miejsce.

KS Olimpia Tychy- Centrum Team

Jeden z ciekawiej zapowiadających się spotkań 15 kolejki Tyskiej Ligi Szóstek pomiędzy KS Olimpią Tychy i Centrum Team okazał być wielkim rozczarowaniem. Rozpędzona kompletem zwycięstw wiosną ekipa Dominika Warmuza kompletnie rozczarowała i była niedzielnego popołudnia tylko tłem dla dobrze dysponowanej tego dnia maszyny Aleksandra Furczyka ulegając jej aż 11:1. Pierwsza połowa pomimo że padła łupem Olimpii 5:1 nie była jednostronna, goście mieli sporą liczbę sytuacji podbramkowych jednak razili nieskutecznością i nie byli w stanie przebić się przez mur w postaci Borysa Detnerskiego w bramce. Po zmianie stron dominacja gospodarzy nie podlegała już żadnej dyskusji którym niedzielnego popołudnia wychodziło absolutnie wszystko. Kolejne doskonałe zawody rozegrał ich lider i ubiegłoroczny król strzelców Przemysław Jasiński kończąc zawody z 5 trafieniami na koncie. Wygrana ta pozwoliła ekipie Aleksandra Furczyka umocnić się na 7 pozycji z 25 punktami, natomiast dla Centrum Team porażka oznacza spadek na 11 miejsce w tabeli.

Budowlani- Las Palmass

W kolejnym niedzielnym spotkaniu skrzyżowały ze sobą rękawice ekipy Budowlanych i Las Palmass. Pierwsza połowa to popis gospodarzy, którzy w pełni zdominowali przebieg spotkania co przełożyło się na pewne prowadzenie do przerwy 3:0. Zespół Oliwiera Pawlasa osłabiony brakiem lidera w ataku -Dominika Dąbrowskiego, był kompletnie bezzębny. Po zmiana stron obraz gry się nie zmienił, w dalszym ciągu to Budowlani prowadzili grę i kontrolowali mecz. Niesamowite spustoszenie siał w defensywie gości Michał Michalak będący motorem napędowym swojego zespołu. To on był właśnie autorem bramek na 4:0 i 5:0 rozstrzygając tym samym losy pojedynku. W samej końcówce honorowe trafienie dla gości zaliczył kapitan Oliwier Pawlas czym ustalił wynik spotkania na 5:1. Była to pierwsza porażka po przerwie zimowej ekipy Las Palmass, jednak to dalej nie zmienia ich korzystnego położenia w kontekście pozostania w czołowej dziesiątce. Aktualne z 21 punktami zajmują 9 pozycję i jeżeli za tydzień uda im się pokonać FC Karolinę to zagwarantują sobie start w 1 lidze. Budowlani z 33 punktami na koncie zajmują niezmiennie 6 lokatę.

Amsterdam – Eskadra Paprocany

W meczu pomiędzy Amsterdamem Duet Team i Eskadrą Paprocany niespodzianki nie było i faworyzowany przed tym pojedynkiem zespół Krzysztofa Frankowskiego zwyciężył 6:1. Zwycięstwo jednak gospodarzom nie przyszło wcale łatwo. Eskadra od pierwszych minut postawiła rywalom bardzo trudne warunki i to ona w 11 minucie wyszła na prowadzenie za sprawą Kamila Krzyżowskiego. Stracona bramka nieco pobudziła ospałych w pierwszych fragmentach meczu zawodników Amsterdamu i w 15 minucie za sprawą Damiana Sitka wyrównali. Zaledwie 50 sekund później gospodarze byli już na prowadzeniu, zaskakującym strzałem z dystansu popisał się Tomasz Cedro. W końcówce pierwszej odsłony pomimo okazji bramkowych po obu stronach wynik się już nie zmienił. Kluczowym momentem meczu okazał się być moment wznowienia gry po przerwie. Tomasz Cedro w momencie gwizdka sędziego wznawiającego grę zdecydował się oddać natychmiastowy strzał z połowy boiska, który przelobował źle ustawionego bramkarza Eskadry i wpadł do bramki. Dwubramkowe prowadzenie gospodarzy pozwoliło im uzyskać pełną kontrolę nad spotkaniem co mocno podcięło skrzydła rywalom. Podopieczni Krzysztofa Frankowskiego w końcówce meczu dołożyli do swojego konta bramkowego 3 trafienia co pozwoliło im pewnie zainkasować kolejny komplet punktów i utrzymać 5 pozycję w ligowej tabeli z 33 punktami. Dla Eskadry porażka oznacza definitywne pożegnanie się z szansami na 1 ligę obecnie zajmując 15 pozycję z 10 oczkami na koncie.

FC Jadzia- WKS

W przedostatnim meczu niedzielnych zmagań pomiędzy FC Jadzią i WKS Orzeł Tychy byliśmy świadkami mocno jednostronnego widowiska. Przetrzebiony kontuzjami zespół Pawła Rendaka nie był w stanie nawiązać równorzędnej walki z ekipą Jadzi i zdecydowanie uległ 9:1. Wynik dla gospodarzy mógł być zdecydowanie bardziej okazały gdyż po raz kolejny stworzyli sobie olbrzymią liczbę sytuacji bramkowych. Nieskuteczność ciągnąca się za ekipą Kuby Szachnitowskiego pozostaje ich piętą achillesową jednak tym razem nie przeszkodziła w odniesieniu pewnego i przekonywującego zwycięstwa, które mocno przybliżyło ich by znaleźć się w gronie zespołów występujących w 1 lidze. Z 23 punktami zajmują aktualnie 8 pozycję, natomiast ich niedzielni rywale kontynuują serię porażek i coraz bardziej oddalają się od występów w 1 lidze. 12 pozycja w tabeli i 3 punkty straty do 10 Karoliny to chyba nie jest jedyny problem ekipy Pawła Rendaka. Po przerwie zimowej WKS kompletnie nie przypomina zespołu z jesieni. Dość powiedzieć, że w 3 spotkania na wiosnę stracili aż 29 bramek co musi budzić w ich szeregach niepokój.

Hiacynt Tychy – Fc Under Forest

Niedzielne zmagania zamykał hit kolejki, mecz lidera z wiceliderem. Pierwsza połowa to prawdziwe szachy piłkarskie z obydwu stron. Obie ekipy skupiły się przede wszystkim na rozbijaniu ataku rywali. Z biegiem czasu jednak zarówno Hiacynt jak i Under Forest stworzyły sobie po kilka dogodnych sytuacji, z których górą wychodzili bramkarze. Kluczowy moment pierwszej połowy to 19 minuta i żółta kartka dla obrońcy Hiacyntu, Michała Wąsika. Pod koniec dwuminutowej kary czasowej, drużyna Thomasa Wielka świetnie wykonała rzut rożny i wyszła na prowadzenie. Wynik 1:0 utrzymał się do przerwy. Kluczowy moment tego spotkania nadszedł dopiero w drugiej połowie. Od 29 do 31 minuty Under Forest zadało trzy zabójcze ciosy i powiększyło swoją przewagę aż do 4 bramek. Zszokowana drużyna Jakuba Janiszewskiego rzuciła się do odrabiania strat. Dwie minuty później, Konrad Pipia skutecznie wykonał “jedenastkę” i zmniejszył stratę do 3 trafień. Od tego momentu spotkania Hiacynt rzucił wszystkie siły w ofensywnie, a Under Forest raz po raz kontrowało. Warto również wspomnieć, iż doskonałe zawody rozgrywał bramkarz ekipy z Podlesia, Miłosz Kliś. Końcówka spotkania była istnie piorunująca. Na dwa ciosy Hiacyntu, autorstwa Jana Janiszewskiego oraz samobójczej bramki Bartosza Chwili, Under Forest odpowiedziało bramką w 48 minucie. To nie był jednak koniec emocji bo w 49 minucie byliśmy świadkami kolejnej bramki, a strzelcem został Jakub Kacprowski, tym samym ustalając wynik spotkania na 5:4 dla ekipy Thomasa Wielka. Hit kolejki zdecydowanie nie zawiódł, a dzięki arcyważnemu zwycięstwu Under Forest ma już 4 punkty przewagi nad drugimi w tabeli Dusicielami. Hiacynt Tychy po tym spotkaniu zamyka podium.

Pragniemy także wyróżnić najlepszych zawodników 15 kolejki, a o to oni:

Miłosz Kliś (Fc Under Forest) – świetny występ bramkarza z Podlesia w “hicie kolejki”. Wiele doskonałych interwencji.

Damian Sitek (Amsterdam Duet Team) – podpora w obronie Amsterdamu. Do dobrego występu w “tyłach”, dołożył dwie bramki oraz asystę.

Michał Szczepaniak (KS Olimpia Tychy) – Reżyser gry Olimpii w meczu z Centrum Team. Był wszędzie na boisku, strzelec dwóch bramek oraz autor dwóch ostatnich podań.

Mateusz Grabowski (Tyscy Wirtuozi) – Był nieuchwytny dla zawodników Tyskich Dziadów. Strzelec 5 bramek oraz zdobywca asysty.

Konrad Jakubczyk (Luz Blues Team) – Napastnik Luz Blues był bezlitosny dla drużyny Oszołomów. Zdobył aż 8 bramek i dołożył jedno kluczowe podanie.

Michał Michalak (Budowlani 95 Oldboys) – Sprawiał olbrzymie problemy obrońcom Las Palmass. Autor hat tricka.

Gratulujemy doskonałych występów! Podczas najbliższej kolejki zapraszamy po odbiór kuponów do Da Grasso Tychy, a dla uczestników wydarzenia Decathlon Go przygotowaliśmy dodatkowe, wspaniałe nagrody!